Główny rzecznik Białego Domu, Jay Carney, powtórzył w środę, że użycie przez prezydenta USA Baracka Obamę określenia "polski obóz śmierci" było "błędnym wyrażeniem", czego rząd amerykański "żałuje". Rząd RP oczekuje mocniejszego oświadczenia.

"Raz jeszcze, żałujemy z powodu tego błędnego wyrażenia, ale tym właśnie ono było" - powiedział Carney w środę na codziennej konferencji prasowej w Białym Domu.

Obama użył wspomnianego sformułowania we wtorek na uroczystości odznaczenia kuriera polskiego podziemia Jana Karskiego i 11 innych osób Prezydenckim Medalem Wolności.

Carney powtórzył także to samo, co oświadczali wcześniej inni rzecznicy Białego Domu: Caitlin M. Hayden i Tommy Vietor, mówiąc, że przejęzyczenie Obamy "nie powinno pomniejszać znaczenia oczywistej intencji, by uhonorować pana Karskiego i innych Polaków, którzy walczyli ze straszliwą tyranią nazistów".

Zapytany czy prezydent Obama zamierza zatelefonować do premiera Donalda Tuska w sprawie swej gafy, rzecznik odpowiedział, że "nic mu nie wiadomo" by prezydent lub ktokolwiek z administracji "miał takie plany".

Tusk powiedział w środę, że Polska oczekuje od administracji USA mocniejszego oświadczenia w sprawie gafy niż to, które dotychczas się pojawiło - dając do zrozumienia, że liczy na przeprosiny.