Do wypadku doszło w piątkowy wieczór na jeziorze Niesłysz w Świebodzinie.
Jak powiedział Szklarz, w motorówce oprócz ratownika było sześć kobiet. Jedna z nich dostała się pod śrubę motorówki. Zginęła w wyniku obrażeń głowy.
Prokuratura wyjaśnia okoliczności zdarzenia.
"Był to jeden z naszych najbardziej doświadczonych ratowników, który miał wszelkie uprawnienia do prowadzenia łodzi motorowej i jest członkiem grupy operacyjnej, do której należy ta łódź" - powiedział PAP prezes lubuskiego WOPR Henryk Bigos.
Oficjalne stanowisko WOPR ma przedstawić w poniedziałek.