"Ojciec Rydzyk po katastrofie smoleńskiej zachował się pięknie. Głównie dzięki Radiu Maryja i "Naszemu Dziennikowi" sprawa smoleńska nie została przez różne kanalie i "konfederację zdrady narodowej" zniszczona i zakopana. Nawet jeśli w przeszłości ojciec dyrektor mówił rzeczy, które łagodnie mówiąc nie cieszyły" - mówi w wywiadzie dla Onet.pl Jarosław Kaczyński.

Kaczyński tłumaczy w wywiadzie: "Gdyby ktoś wcześniej nawet mocno atakował prezydenta, ale po katastrofie zachował się tak jak o. Rydzyk, to ja bym mu tych wcześniejszych rzeczy nie pamiętał. Bo to są momenty próby, a o. Rydzyk przeszedł przez czas próby pomyślnie. Wręcz zdał ten egzamin celująco".

Co z wyborami prezydenckimi?

Prezes PiS był też pytany o swój ewentualny start w wyborach prezydenckich w 2015 roku. Kaczyński potwierdził, że zamierza kandydować. "Jeśli partia będzie ode mnie wymagała, żebym wystartował w wyborach prezydenckich, to wystartuję" - zaznaczył polityk.

Kaczyński stwierdził, że nie obawia się przegranej z Bronisławem Komorowskim, Januszem Palikotem lub Zbigniewem Ziobrą. "Gdybym ja był strachliwym politykiem, to nie uprawiałbym takiej polityki, jaką uprawiam, czyli polityki niepodległościowej i całkowitego oderwania Polski od komunizmu" - powiedział prezes PiS.

Dodał jednak, że nie am mowy o tym, żeby żeby PiS wsparło Ziobrę jako wspólnego kandydata prawicy w wyborach prezydenckich. "Miałbym poprzeć Ziobrę z Solidarnej Polski, która ma 1 czy 2 proc. poparcia? Nie żartujmy. Każdy, kto odchodzi z PiS, staje się bohaterem mediów. Nawet Ziobro, który przez te same media jest krytykowany. Ziobro bryluje ze swoją żoną i dzieckiem w prasie kolorowej, a pozostali członkowie, którzy odeszli z PiS, mają nagle bardzo dużo propozycji rozmów z mediami" - stwierdził Kaczyński.

Kaczyński odwraca głowę na widok Anny Grodzkiej i Roberta Biedronia?

Na pytanie o to, że rzekomo unika w Sejmie Anny Grodzkiej i Roberta Biedronia, prezes PiS odpowiedział: "Przecież to jakaś bzdurna bajeczka. Ja z tymi osobami nigdy nigdzie nie stanąłem twarzą w twarz. Nigdy nie było sytuacji, w której mógłbym od nich odwracać głowę lub nie podać im ręki. Ja przed nikim nie chowam głowy".