Adam Bielan w drugiej części nieautoryzowanej rozmowy z Teresą Torańską, która ukazała się w "Newsweeku", że Jarosław Kaczyński byłby lepszym prezydentem od swojego tragicznie zmarłego brata. Jednak jeżeli prezes PiS teraz zostanie prezydentem, ważniejsze od kwestii merytorycznych będzie pozbawienie Donalda Tuska władzy.

Bielan powiedział Torańskiej, że Jarosław Kaczyński "jako doświadczony polityk wie, że prezydentura wymaga ponadpartyjności. Leszek nie mógł wyzwolić się z PiS, bo był uzależniony od brata. Jarosław nie miałby tego balastu".

Europoseł zaznaczył jednak, że szef Prawa i Sprawiedliwości, po wygranej w przyszłych wyborach prezydenckich, mógłby szukać zemsty na obecnej ekipie rządzącej. "Gdyby został prezydentem, podjąłby - myślał już o tym - bardzo energiczne działania zmierzające do zmiany rządu. Dla niego pozbawienie stanowiska Tuska byłoby ważniejsze niż kwestie merytoryczne" - przyznał Bielan.

Bielan powiedział także Torańskiej, że prezes PiS mógłby odwołać premiera jeszcze przed wyborami parlamentarnymi. "I gdyby się na to zdecydował, następny rząd mógłby stworzyć tylko w koalicji z PSL i SLD, Pawlaka na przykład powołując na premiera" - tłumaczył polityk.

Dla europosła takie wypowiedzi prezesa PiS oznaczają, że "Jarosław podjął decyzję, iż abdykuje z realnej polityki bieżącej i na razie nie chce przejąć władzy w Polsce".

Według Bielana Jarosław Kaczyński "planuje przeczekać pięć lat w opozycji do 2015 roku, czyli do wyborów parlamentarnych i prezydenckich. I liczy na to, że po czterech kolejnych latach rząd Platformy się zużyje i on zdobędzie Pałac Prezydencki i Aleje Ujazdowskie, czyli premiera".

Wywiad bez autoryzacji

Druga część wywiadu z Bielanem, podobnie jak pierwsza, zamieszczona została w tygodniku "Newsweek".

Rozmowa, przeprowadzona ponad rok temu, miała trafić do książki Teresy Torańskiej o katastrofie smoleńskiej. Polityk zapewnia jednak, że nie udzielił Torańskiej wywiadu, tylko rozmawiał z nią na potrzeby książki o katastrofie smoleńskiej. Co więcej, nie ustalono z nim, że rozmowa trafi do "Newsweeka" ani nie poproszono go o autoryzację.

Bielan zapowiada pozew sądowy.