"Dzwoniliśmy do szefa ochrony, żeby zajrzał do nich przez szybę i zobaczył, co Tusk z prezydentem robią. Idzie chyba dobrze – powiedział nam – bo już trzeci raz wstają, całują się, robią misia, siadają i dalej rozmawiają" - tak o spotkaniach Donalda Tuska z Lechem Kaczyńskim opowiada Adam Bielan w rozmowie z Teresą Torańską dla "Newsweeka".

Bielan mówi też o innych politycznych sympatiach Lecha Kaczyńskiego. "Bardzo lubił Tuska i Jana Krzysztofa Bieleckiego. Do Tuska miał wręcz słabość. Polubił też Schetynę, Drzewieckiego. Przez całą SLD-owską kadencję często się spotykali. Lech te ich spotkania uwielbiał" - opowiada polityk.

Nie miejmy jednak złudzeń, dlaczego nie doszło do koalicji PO-PiS. "Przez Tuska! Wie pani, co zrobił? My wygraliśmy wybory parlamentarne, potem prezydenckie, a on za wejście do koalicji zażądał od nas połowy ministerstw. To było po prostu absurdalne" - zwierza się Torańskiej Bielan.

Jarosław Kaczyński nie zdecydował się jednak na wcześniejsze wybory, bowiem obawiał się popularności Kazimierza Marcinkiewicza. "Sondaże wskazywały, że kolejne wybory wygralibyśmy z lepszym wynikiem niż poprzednie. Jarosław przyznał nam rację i zlecił przygotowanie kampanii. Przyszedł do niego wówczas Andrzej Urbański, szef Kancelarii Prezydenta, i zapytał: Jarek, czy wiesz, kto wygra te wybory?. No, PiS – odpowiedział prezes. Nie – rzekł Urbański – wybory wygra premier Marcinkiewicz, nie ty” - wspomina Bielan.

Z Leszkiem się gawędziło. Najczęściej o życiu...

Bielan przyznał, że prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu daleko było do ideału. Miał być "cholerykiem", który często się denerwował. Mówił też, że brat szefa Prawa i Sprawiedliwości czuł dużą tremę się przed wystąpieniami publicznymi, w których faktycznie wypadał źle.

Polityk zdradził też Torańskiej, że z Lechem Kaczyńskim nie rozmawiało się o "twardej polityce". "Od niej był Jarosław. Z Leszkiem się gawędziło. Najczęściej o życiu...". Tragicznie zmarły prezydent lubił też popisywać się swoją wiedzą historyczną i opowiadać anegdoty - dodaje Bielan.

Bielan zapowiada pozew

Wywiad z Bielanem, zamieszczony w poniedziałkowym "Newsweeku", został przeprowadzony ponad rok temu i miał trafić do książki Teresy Torańskiej o katastrofie smoleńskiej.

Polityk zapewnia jednak, że nie udzielił Torańskiej wywiadu, tylko rozmawiał z nią na potrzeby książki o katastrofie smoleńskiej. Co więcej, nie ustalono z nim, że rozmowa trafi do "Newsweeka" ani nie poproszono go o autoryzację.

Bielan zapowiada pozew sądowy.