Rzecznik PiS Adam Hofman zwrócił uwagę na konferencji prasowej w Sejmie, że kompetencje dotyczące bezpieczeństwa podczas Mistrzostw Europy w piłce nożnej przekazano z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych do Ministerstwa Sportu. Według posła PiS, po dymisji Rapackiego, który był odpowiedzialny w ówczesnym MSWiA za kwestię bezpieczeństwa na Euro2012, sprawa ta stała się "gorącym kartoflem" przerzuconym do Ministerstwa Sportu.
Hofman zapowiedział, że klub PiS będzie wnioskował o zwołanie specjalnego posiedzenia sejmowej komisji sportu, które ma być poświęcone bezpieczeństwu na Euro2012.
"Stadiony będą, więc będzie gdzie grać, drogi niedokończone, niewybudowane wszędzie, ale kibice jakoś dojadą. Ale bezpieczeństwo to znak zapytania. Czy dojdzie do jakiejś wielkiej awantury, czy uda się mecze podwyższonego ryzyka, między wieloma państwami, zorganizować tak, by kibice się nie pobili, by nie doszło do żadnej rozróby" - zastanawiał się rzecznik PiS.
Według niego, po dymisji Rapackiego, nie znamy konkretnej osoby odpowiedzialnej za bezpieczeństwo. "Decyzje personalne minister sportu każą zapytać, co będzie się w tej kwestii działo" - dodał Hofman.
Wiceszef komisji sportu Andrzej Biernat (PO) ocenił w rozmowie z PAP, że nie ma potrzeby, aby komisja spotykała się na specjalnym posiedzeniu. "PiS jest o krok do tyłu - na poprzednim posiedzeniu bezpieczeństwem na Euro 2012 zajmowały się zarówno komisja sportu, jak i administracji, obie będą nadal zajmowały się tą sprawą. Nie widzę powodu do nadzwyczajnych posiedzeń, a wszyscy jesteśmy zainteresowani tym, aby Euro 2012 było jak najbezpieczniejsze" - powiedział PAP polityk PO.
Biernat nie zgodził się też z oceną PiS, że odejście Rapackiego stawia pod znakiem zapytania bezpieczeństwo podczas mistrzostw. "Jeden człowiek nie odpowiada za bezpieczeństwo tak wielkiej imprezy" - podkreślił.
Politycy PiS skrytykowali również nominację Marka Wieczorka na nowego wiceprezesa Centralnego Ośrodka Sportu. Według portalu wprost24.pl Wieczorek nie ma doświadczenia w zarządzaniu ośrodkami sportowymi. Do tej pory był znany głównie jako członek jury wyborów Miss Polski Nastolatek oraz właściciel salonów fryzjerskich.
"To przypomina czasy z +Pędzącego Królika+ i czasy, w których Marcin Rosół (szef gabinetu politycznego b. ministra sportu Mirosława Drzewieckiego - PAP) wraz z ministrem Drzewieckim zatrudniali znajomych i kolegów. Tłem do tego była afera hazardowa" - ocenił Hofman. Zaapelował jednocześnie do minister sportu Joanny Muchy, by "wycofała się z tej koleżeńskiej nominacji i postawiła na profesjonalizm".
"Mamy do czynienia z typowym kumoterstwem"
Także według szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka, "z całą pewnością są osoby lepiej przygotowane do sprawowania tej funkcji" niż Wieczorek. "Mamy do czynienia z typowym kumoterstwem. Można odnieść wrażenie, że pani minister poznała tego pana dlatego, że układała sobie fryzurę w jego zakładzie i dlatego został wicedyrektorem COS" - ironizował Błaszczak.
Mucha, pytana w czwartek o nominację dla Wieczorka, wysoko oceniła jego kwalifikacje i stwierdziła, że idealnie nadaje się na funkcję wicedyrektora COS. Minister nie zaprzeczyła, że zna się z nim osobiście, ale zapewnia, że ich znajomość nie miała z tą nominacją nic wspólnego. "Takie stawianie sprawy jest obraźliwe dla niego. Wystarczy spojrzeć na CV pana Wieczorka. Jest wszechstronnie wykształcony, skończył bardzo dobre studia, do tego ma skończonych 4 bądź 5 studiów podyplomowych. Możemy się tylko cieszyć, że taki fachowiec za takie pieniądze chce podjąć się takiego zadania" - mówiła szefowa resortu sportu.