Czeski zawodnik motocyklowy Martin Macek, trzykrotnie uczestniczący w Rajdzie Dakar, podejrzany jest o kradzież 24-tonowej lokomotywy i sprzedanie jej na złom - podały we wtorek czeskie media.

Lokomotywa znajdowała się w nieczynnej ciepłowni w mieście Jablonec nad Nysą w północno-zachodnich Czechach. Jej wywóz nastąpił około trzy tygodnie temu - poinformował właściciel firmy spedycyjnej, która zrealizowała zlecenie Macka. Kontrahent nie powziął żadnych podejrzeń, ponieważ na co dzień zajmuje się transportowaniem ciężkiego sprzętu, jak walce drogowe i koparki. Lokomotywę załadował przy użyciu dwóch dźwigów i dostarczył ją do składu złomu w położonym niedaleko Jablonca miasteczku Smrżovka, gdzie Macek mieszka.

Motywem czynu była konieczność spłacenia długów

Motywem czynu Macka była konieczność spłacenia znacznych długów, zaciągniętych między innymi na sfinansowanie własnej działalności sportowej. Tylko z tytułu wpisowego na udział w Rajdzie Dakar w 2009 roku Macek winien jest około 300 tys. koron (52 tys. złotych) - powiedział dziennikowi "Mlada Fronta Dnes" szef Czech Dakar Team Marek Spaczil. "Jednak zbytnio nie wierzę, że zwróci mi te pieniądze" - dodał.

Macek przebywa obecnie w areszcie śledczym w Libercu. "33-letni mężczyzna ze Smrżovki został 28 października umieszczony w areszcie" - powiedziała policyjna rzeczniczka Ludmila Knopova, nie ujawniając personaliów zatrzymanego.