"Jechaliśmy po świeżych wydmach nasypanych przez wczorajszą burzę piaskową. Wydmy nie były zbyt wysokie - około trzech metrów.
Pod koniec odcinka specjalnego dogoniłem Lopeza i Rodriguesa, ścigaliśmy się do ostatniego kilometra. Udało mi się zwyciężyć, z czego się bardzo cieszę" - powiedział Przygoński.
Tunezyjska impreza to druga eliminacja (z czterech) rajdowych mistrzostw świata FIM.