Co najmniej 25 osób zginęło w poniedziałek w mieście Dara, na południu Syrii, gdy wkroczyła tam armia wspierana przez czołgi. Miasto jest intensywnie ostrzeliwane z ciężkiej artylerii - poinformował będący na miejscu działacz praw człowieka.

Abdallah Abazid dodał, że "wszędzie na ulicach leżą ciała".