Mimo kryzysu politycznego i katastrofalnej sytuacji gospodarczej, która zmusiła Portugalię do wystąpienia o pomoc unijną, urzędujący premier, socjalista Jose Socrates, prowadzi w sondażach przed wyborami przedterminowymi, rozpisanymi na 5 czerwca.

Według sondażu przeprowadzonego przez instytut badania opinii publicznej Marktest dla dziennika "Diario Economico" Socrates w ciągu miesiąca odzyskał swą pozycję. Umocnił ją o 11,6 punktów procentowych i ma obecnie poparcie 36,1 proc. wyborców.

Przywódca opozycji stojący na czele konserwatywnej Partii Socjaldemokratycznej, Pedro Passos Coelho, stracił w ciągu miesiąca 11,4 punktu procentowego poparcia i może liczyć na głosy 35,3 proc. wyborców.

Passos Coelho po raz pierwszy, odkąd w marcu 2010 roku został przywódcą socjaldemokratów, stracił pozycję polityka cieszącego się największym poparciem.

Niezmienny od lat kandydat komunistów w wyborach, Jeronimo de Sousa, może liczyć na głosy 8,1 proc. wyborców.

Odsetek niezdecydowanych wyborców wzrósł w ciągu ostatniego miesiąca w Portugalii z 29 proc. do 36 proc.

Madrycki dziennik "El Pais", zastanawiając się nad fenomenem popularności lidera portugalskich socjalistów, którego większość Portugalczyków uważa za głównego winowajcę, jeśli chodzi o rozmiary kryzysu gospodarczego, pisze: "Doświadczony polityk, Socrates, jak nikt inny, potrafi posługiwać się techniką pozyskiwania zwolenników. Wbija Portugalczykom do głowy jeden slogan: winni są socjaldemokraci, winni są socjaldemokraci".