Ponad dwie trzecie Polaków nie rozumie, o co chodzi w politycznej dyskusji o OFE – wynika z najnowszych badań przeprowadzonych przez PBS DGA.
Aż 67 proc. ankietowanych stwierdziło, że rząd niewystarczająco wyjaśnił, dlaczego ogranicza składkę do otwartych funduszy emerytalnych. Uzasadnieniami rządu usatysfakcjonowanych jest zaledwie 14 proc. respondentów.
Z kolei prawie 58 proc. uczestników badania uważa, że przyszli emeryci nie skorzystają na tym, że ich emerytury będą bardziej zależne od ZUS niż od OFE. Tylko 15 proc. jest zdania, że takie rozwiązanie będzie dla nich korzystne.
Wyniki nie dziwią ekonomisty Ireneusza Jabłońskiego z Centrum im. Adama Smitha. – Gdyby spytać Polaków, czy rozumieją, na czym w ogóle polega system OFE, to negatywnych odpowiedzi byłoby jeszcze więcej – uważa ekspert. Jego zdaniem system otwartych funduszy jest na tyle skomplikowany, że zrozumieć go może tylko wąskie grono zaangażowanych osób.
Ale winę ponosi także rząd i retoryka stosowana w debacie publicznej o przyszłości systemu emerytalnego. – Rząd nie ma odwagi powiedzieć, że system OFE jest niewłaściwy. Dlatego wydaje niejasne przekazy mówiące np. o tym, że to są nasze pieniądze, podczas gdy należą do sfery publicznej, a więc nie będą dziedziczone – mówi Jabłoński.