Premier Rosji Władimir Putin oświadczył w środę, że poniedziałkowy zamach na lotnisku Domodiedowo nie miał związku z Czeczenią - poinformowała agencja ITAR-TASS. Na spotkaniu z dziennikarzami Putin wskazał na sposoby walki z terroryzmem.

"Według wstępnych danych ten zamach nie ma związku z Republiką Czeczeńską" - oznajmił Putin dziennikarzom. Odmówił uściślenia wypowiedzi, co, jak pisze Reuters, może wywołać spekulacje na temat tego, że zamachowcy mogli pochodzić z innych republik Kaukazu Północnego, jak Inguszetia czy Dagestan.

Dotychczas żadna grupa nie wzięła odpowiedzialności za zamach na lotnisku Domodiedowo, w którym zginęło co najmniej 35 osób, a rannych zostało 180.

Zapytany przez dziennikarza o sposoby skutecznej walki z terroryzmem, premier Rosji wymienił kilka niezbędnych działań, w tym "rozwój bazy społecznej i gospodarczej na Kaukazie Północnym".

"Należy kontynuować bezlitosną walkę z terroryzmem i ekstremizmem"

Zdaniem Putina należy też "poprawić pracę organów ścigania i służb bezpieczeństwa, wzmóc ochronę infrastruktury transportu i innych miejsc masowych zgromadzeń ludzi, wspierać tradycyjny islam".

Putin powiedział, że należy kontynuować "bezlitosną walkę z terroryzmem i ekstremizmem".

"Każde zdrowe społeczeństwo w warunkach zagrożenia jednoczy się i daje wspólny odpór bandytom, ekstremistom i terrorystom" - powiedział Putin.

"Wierzę, że w Rosji też tak będzie" - dodał.