Organizacja obrony praw człowieka Amnesty International (AI) uznała za więźniów sumienia byłych kandydatów w wyborach prezydenckich na Białorusi, członków ich sztabów i dziennikarzy - łącznie 16 osób. Większość z nich znajduje się w areszcie śledczym KGB w Mińsku.

Za więźniów sumienia AI uznała pięciu byłych kandydatów opozycji: Ryhora Kastusioa, Alesia Michalewicza, Uładzimira Niaklajeua, Andreja Sannikaua i Mikołę Statkiewicza.

Organizacja oznajmiła, że 16 osób "to więźniowie sumienia, którym przedstawiono sfabrykowane zarzuty wyłącznie w związku z wyrażeniem w sposób pokojowy ich poglądów politycznych" - poinformowało we wtorek białoruskie Radio Swaboda.

Pozostałe osoby to współpracownicy byłych kandydatów: Alaksandr Arastowicz, Źmicier Bandarenka, Alaksandr Fiaduta, Uładzimir Kobiec, Anatol Labiedźka, Siarhiej Marcaleu i Pawał Siewiaryniec. Jest wśród nich również 20-letnia Nasta Pałażanka, działaczka organizacji młodzieżowej Młody Front, zarejestrowanej w Czechach.

W grupie zaliczonej do więźniów sumienia są ponadto dziennikarze

W grupie zaliczonej przez Amnesty International do więźniów sumienia są ponadto dziennikarze: żona Andreja Sannikaua Iryna Chalip, Natalla Radzina, Siarhiej Wazniak.

AI dodała, że będzie śledzić sprawę Witala Rymaszeuskiego, innego kandydata opozycji. Podobnie jak Ryhor Kastusiou, nie jest on w areszcie. Podpisał zobowiązanie do nie opuszczania kraju.

Radio Swaboda przypomina, że w sprawie o masowe zamieszki, wszczętej po demonstracji w Mińsku 19 grudnia, zarzuty przedstawiono ponad 30 osobom. Amnesty International za więźniów sumienia uznała zatem połowę z nich.