"Właśnie oddałem legitymację poselską. Ta książeczka, która służyła mi przez ostatnie lata, zostanie zlicytowania na aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy" - napisał poseł na blogu. Jak podkreślił, cel jest szczytny, ponieważ chodzi o pomoc dzieciom z chorobami nerek.

"Mam nadzieję, że 44 tys. osób, które dało mi mandat poselski, zrozumie moją decyzję i zaakceptuje ją. To dzięki nim mogę teraz pomóc dzieciom" - napisał Palikot.

Zaznaczył, że zdaje sobie sprawę, iż wielu z jego zwolenników było przeciwnych oddaniu przez niego mandatu, "wielu martwiło się, że Ruch (Poparcia Palikota) straci swojego przedstawiciela w Sejmie". Podkreślił jednak, że obiecał złożyć mandat, a "prawdziwy mężczyzna zawsze dotrzymuje słowa".

Jak napisał, wierzy, że po wyborach parlamentarnych Ruch Poparcia "będzie mógł się pochwalić wieloma mandatami, dużą reprezentacją w Sejmie, która pozwoli na aktywne forsowanie postulatów". "Wierzę w Was! Wrócę do Sejmu - ale tylko z Wami!" - zwrócił się do swoich zwolenników.

Po zrzeczeniu się przez Palikota mandatu, formalnie jego wygaśnięcie musi jeszcze potwierdzić marszałek Sejmu w drodze postanowienia.

Miejsce Palikota w poselskiej ławie mógłby zająć Zbigniew Wojciechowski

Miejsce Palikota w poselskiej ławie mógłby zająć Zbigniew Wojciechowski, który w wyborach parlamentarnych w 2007 roku uzyskał kolejne, najwyższe poparcie. W zeszłorocznych wyborach samorządowych Wojciechowski ubiegał się o urząd prezydenta Lublina jako kandydat niezależny; teraz jest wiceprezydentem Lublina, współpracuje z prezydentem miasta Krzysztofem Żukiem (PO).

Wojciechowski musi się zgodzić na objęcie mandatu. Do tej pory nie deklarował, czy interesuje go miejsce w Sejmie. W niedzielę PAP nie udało się skontaktować z Wojciechowskim.

W październiku Palikot wystąpił z Platformy Obywatelskiej i utworzył Ruch Poparcia Palikota. Zapowiedział wtedy, że złoży swój mandat po wyborach samorządowych - 6 grudnia, ale potem przesunął ten termin. Wyjaśniał, że zmiana terminu była spowodowana planowaną na 6 grudnia wizytą w Polsce prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa. Kilka tygodni temu w Radomiu Palikot po raz kolejny zapewnił, że zrzeknie się mandatu poselskiego. Jak wtedy mówił, zrobi to "za mniej niż miesiąc". Dodał, że ma "pewien pomysł", w jakich okolicznościach to zrobi. Nie chciał jednak wtedy ujawniać szczegółów.