Jego postępująca słabość była widoczna, a mimo to bywał wszędzie, zawsze uśmiechnięty, tak bardzo ciepły i towarzyski. Im bardziej cierpiał tym częściej bywał z nami. Dlatego myślałam, że Krzysztof nigdy nie odejdzie.
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Jego postępująca słabość była widoczna, a mimo to bywał wszędzie, zawsze uśmiechnięty, tak bardzo ciepły i towarzyski. Im bardziej cierpiał tym częściej bywał z nami. Dlatego myślałam, że Krzysztof nigdy nie odejdzie.
Reklama
Reklama
Przejdź do strony głównej