Mój wynik z wyborów prezydenckich pokazuje, że powoli stajemy się alternatywą dla PO i PiS, mówi "Gazecie Wyborczej" szef SLD Grzegorz Napieralski. Oto kilka stwierdzeń z jego wywiadu:

- Kościół nie powinien ingerować w politykę. A ingeruje nie tylko w wyborach, ale również w podejmowaniu decyzji ustawowych, jak in vitro.

- Obawiam się, że PO wycofa się z obietnicy o in vitro. Być może jest nacisk hierarchów Kościoła. Może konserwatywne skrzydło PO nie chce się na to zgodzić.

- Jeśli ktoś nie chce być w SLD, nikogo nie zmuszam. Cimoszewicz nie pojawił się na żadnym posiedzeniu koła, nie płacił składki. Rozumiem osoby, które napisały wniosek o wykluczenie go z partii.

- Kalisz wie, że musi wyjaśnić śmierć Barbary Blidy, na razie idzie to za wolno.

- Olejniczakowi będzie bardzo trudno prowadzić kampanię (prezydencką) w Warszawie.

W analizie, zatytułowanej "Napieralski nie odpuszcza", "GW" podkreśla, że politycy SLD uważają na każde słowo, by nie urazić przewodniczącego. Panuje przekonanie, że każda oznaka nielojalności będzie surowo karana.