Kandydat PiS na prezydenta Jarosław Kaczyński uważa, że Polska musi stać się regionalnym liderem. Według kandydata PO Bronisława Komorowskiego, nasz kraj musi dbać o swoją silną pozycję w UE, m.in. poprzez zabieganie o utrzymanie silnych związków z USA.

Czterej kandydaci na prezydenta: Bronisław Komorowski, Jarosław Kaczyński, Waldemar Pawlak i Grzegorz Napieralski byli pytani w niedzielnej debacie w TVP, czy Polska powinna prowadzić specjalną politykę zagraniczną wobec takich krajów jak bałtyckie, Ukraina, czy Gruzja.

"Polska jest krajem na tyle poważnym i dużym, że musi prowadzić swoją własną niezależną politykę, dbając o to, abyśmy mieli istotny wpływ na politykę wschodnią UE, jako całości" - odpowiedział kandydat PO.

W jego ocenie, Polska musi dbać o swoją silną pozycję w UE, między innymi poprzez zabieganie o utrzymanie silnych więzów transatlantyckich, czyli związków z USA.

"Ale powinniśmy mieć własne zdanie, dlatego dzisiaj stoi problem, co zrobić, by zakończyć obecność żołnierzy polskich w Afganistanie, nie na zasadzie jednostkowej decyzji, czysto polskiej, ale poprzez polski wpływ na NATO i na decyzje wspólne" - mówił Komorowski.

Kaczyński ocenił, że państwa wymienione w pytaniu przez prowadzących debatę postrzegają Polskę jako kraj, na którym można się wzorować, który może być liderem. "To jest wielka szansa dla nas, bo dzięki temu możemy zdobywać większe znaczenie niż nasza dzisiejsza realna siła ekonomiczna i militarna, dzięki temu możemy być ważniejsi także na zachodzie" - mówił.

Według kandydata PiS, musimy z tej szansy skorzystać. "To jest nauka Piłsudskiego, Giedroycia, to jest realizacja także testamentu śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego" - mówił.

"Korzystanie z tej szansy bycia regionalnym liderem to jest warunek dużego znaczenia Polski (...) w całej UE, szerzej nawet w świecie" - przekonywał.

Według kandydata PSL Waldemara Pawlaka, w polskiej polityce zagranicznej można wyróżnić skrajne postawy: "albo uległość wobec możnych, albo skłonność do takiej samodzielnej walki w pojedynkę".

W jego ocenie, Polska może być reprezentantem Europy Środkowo-Wschodniej, jeżeli "będziemy dobrze rozumieli interesy nie tylko Polski, ale krajów tego regionu". Pawlak podkreślał, że w naszym regionie jest dziewięć nowych krajów UE, które razem z Ukrainą, Białorusią i Mołdową liczą 160 mln ludzi.

"To jest potencjał, który będzie sprawiał, że mocna pozycja Polski w regionie to mocna Polska w UE i w świecie" - powiedział Pawlak.

Kandydat SLD Grzegorz Napieralski ocenił, że Polska jest liderem regionu "gospodarczo, ale też politycznie". Jak mówił, dla niego najważniejsze jest, by przyjaciół szukać wśród sąsiadów, najbliżej nas.

"Przyjaciół szukamy blisko - to są takie kraje jak Rosja, Ukraina, ale też Niemcy, z nimi musimy nawiązywać bardzo dobre kontakty, ale być też liderem wobec innych krajów w Unii Europejskiej" - mówił Napieralski.