Premier powinien powołać Radę Gospodarczą na początku sprawowania urzędu, aby mogła ona mieć wpływ już na pierwsze tygodnie działania nowego rządu - uważa ekspert Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski.

Jak pokazuje doświadczenie różnych krajów, zmiany istotne dla funkcjonowanie państwa i gospodarki przeprowadza się zwykle w pierwszym półroczu rządów, później ze względu na opór administracji jest to utrudnione - powiedział PAP we wtorek Sadowski.

Według niego powołanie Rady dzisiaj, może więc mieć charakter "przejściowy", faktycznie bowiem Rada będzie się raczej zajmowała tym, co można zrobić w następnej kadencji rządu niż w najbliższej perspektywie. Dodał, że nie ma mechanizmu, który by pozwolił na przełożenie działania Rady na konkretne decyzje.

Zdaniem Sadowskiego, funkcję przewodniczącego Rady, którą premier powierzył Janowi Krzysztofowi Bieleckiemu, należy raczej odczytać jako nieformalne stanowisko wicepremiera ds. strategii rządu.

Dziewięcioosobowa Rada, w skład której wchodzą ekonomiści, naukowcy i praktycy biznesu, będzie opiniować pod kątem gospodarczym działania rządu. Premier, który wręczył we wtorek członkom Rady nominacje, mówił, że dzięki pracy tego zespołu chce mieć pewność, iż pomysły i koncepcje, jakie rodzą się w Radzie Ministrów i w całej administracji rządowej, są dobre.