Pojemnik z próbkami wirusa świńskiej grypy eksplodował w pociągu w Szwajcarii, ale nie ma żadnego zagrożenia dla ludzi - poinformowała dziś szwajcarska policja.

W pojemniku znajdowały się przewożone w suchym lodzie fiolki z wirusem świńskiej grypy, ale innego szczepu niż H1N1, który spowodował ponad 150 zgonów w Meksyku.

Próbki były przewożone wczoraj wieczorem przez technika do krajowego ośrodka badań nad grypą w Genewie, gdzie naukowcy opracowują test na świńską grypę u ludzi - podała policja.

Jedna kobieta została ranna kawałkami suchego lodu.

"Przewożone próbki nie stanowiły zagrożenia dla ludzi"

Po konsultacjach ze specjalistami od wirusa policja zatrzymała pociąg przed stacją w Lozannie. Eksperci potwierdzili, że przewożone próbki nie stanowiły zagrożenia dla ludzi - zapewniła policja.