Tegoroczny sezon pożarowy dla strażaków i leśników był spokojniejszy od ubiegłorocznego, w porównaniu do 2019 r. w tym roku w lasach wybuchło o blisko 3 tys. mniej pożarów - wynika z danych przekazanych PAP przez Lasy Państwowe. Mimo to lasy w 2020 r. paliły się ponad 6,3 tys. razy.

Lasy Państwowe dodały, że w 2020 r. już "tradycyjnie" za najwięcej pożarów odpowiadał człowiek. Podpalenia stanowiły 41 proc., a przyczyna 40 proc. pożarów nie została ustalona. Niewielki odsetek, bo 3 proc., stanowiły pożary wywołane przez niedopałki papierosów.

LP poinformowały, że w tegorocznym "sezonie pożarowym", od 1 stycznia do 27 września lasy paliły się 6310 razy. W analogicznym okresie roku ubiegłego było to 9171 pożarów, czyli o 2861 więcej niż w 2020 r. Ubiegły rok był "wyjątkowy" dla polskich lasów, gdyż paliły się one najczęściej w UE po Hiszpanii i Portugalii. W 2019 r. było o 25 proc. więcej pożarów niż w 2018 i ponad dwukrotnie więcej niż w 2017 r.

Zgodnie z danymi przekazanymi przez LP najgorszym miesiącem w tym roku był kwiecień, kiedy wybuchło w lasach ponad połowa wszystkich tegorocznych pożarów (3442). Było to spowodowane wyjątkową suszą jaka występowała wiosną. Letnie miesiące były już zdecydowanie spokojniejsze, gdyż w czerwcu, lipcu i w sierpniu wybuchło odpowiednio 313, 326 oraz 649 pożarów. Dla porównania w 2019 roku lasy w kwietniu paliły się 3602 razy, a w czerwcu, lipcu i w sierpniu - 1657, 1413 i 824 razy.

W 2020 roku najwięcej pożarów lasu (bez względu na rodzaj własności) w ciągu jednego dnia wybuchło 24, 19 i 28 kwietnia - odpowiednio 188 i po 172 pożary. Lasy w tym roku najczęściej paliły się na Mazowszu (1652) i w Świętokrzyskiem (598).

Dyrektor generalny Lasów Państwowych Andrzej Konieczny wyjaśnił, że choć LP zarządzają 3/4 polskich lasów, na gruntach w ich zarządzie wybucha tylko 1/3 wszystkich pożarów lasów w kraju. Pozostałe pożary wybuchają w lasach innej własności, głównie prywatnych.

Dodał, że Lasy utrzymują przeciętną powierzchnię pożaru lasu w granicach 0,2-0,3 ha, co oznacza, że są one szybko wykrywane i gaszone zanim zdążą się rozprzestrzenić i wyrządzić większe szkody. Zgodnie z udostępnionymi danymi w 2020 r. pożary wybuchły na ponad 518 ha lasów zarządzanych przez LP (przeciętna powierzchnia wynosiła 0,23 ha).

Konieczny podkreślił, że ta skuteczność wynika m.in. ze środków jakie LP inwestują w ochronę przeciwpożarową. Rocznie to ponad 100 mln zł. Największy koszt, bo blisko 30 proc., to czarter ok. 40 samolotów i śmigłowców gaśniczych oraz patrolowych. Polscy leśnicy utrzymują też największą w UE gaśniczą flotę powietrzną. Dla przykładu, gaśnicze dromadery brały w tym roku udział w gaszeniu bagien i lasów w Biebrzańskim Parku Narodowym.

W polskich lasach jest też ponad 600 wież obserwacyjnych, pokrywających swoim zasięgiem niemal wszystkie lasy w zarządzie LP. Leśnicy dysponują też ok. 400 lekkimi samochodami patrolowo-gaśniczymi. Połowa z ok. 110 tys. km dróg leśnych to jednocześnie drogi i dojazdy pożarowe. (PAP)

autor: Michał Boroń