Nazwiska 380 osób znajdowały się w poniedziałek rano na liście Centrum praw człowieka Wiasna, zawierającej dane osób zatrzymanych podczas niedzielnych protestów na Białorusi. Tego dnia w różnych miejscowościach odbyła się symboliczna narodowa inauguracja Swiatłany Cichanouskiej na stanowisku prezydenta.

Do zatrzymań dochodziło m.in. w Mińsku, gdzie na proteście zgromadziło się według niektórych szacunków nawet 100 tys. osób. Tak liczbę uczestników oszacowała agencja Interfax-Zapad.

Zatrzymywano także uczestników protestów w innych miastach, m.in. Grodnie, Nowopołocku, Swiatłahorsku, Mohylewie, Homlu i Brześciu. Wśród zatrzymanych byli dziennikarze.

Z kolei o zatrzymaniu w niedzielę ponad 350 uczestników protestów poinformowało w poniedziałek białoruskie ministerstwo spraw wewnętrznych. Według resortu liczba uczestników akcji poza Mińskiem nie przekroczyła 220 osób.

MSW podało, że w całym kraju odbyły się 22 akcje protestu, w których liczba uczestników „była znacznie mniejsza w porównaniu z minionym weekendem”. „W centrach obwodowych z wyjątkiem Mińska w protestach uczestniczyło od 5 do 220 osób” – przekazała rzeczniczka MSW Wolha Czamadanawa.

Według niej w Mohylewie i Homlu konieczne było użycie środków specjalnych, a „najbardziej aktywnych uczestników zatrzymano”.

Na jednym z nagrań z Homla, opublikowanym przez niezależne media, widać, jak funkcjonariusze rozpylają gaz w kierunku protestujących z bardzo bliskiej odległości, chociaż protest jest pokojowy. Jeden z funkcjonariuszy oddaje ostrzegawcze strzały w powietrze. Zatrzymania w Homlu w niedzielę były wyjątkowo brutalne – wynika z relacji świadków i zdjęć opublikowanych w internecie.

W komunikacie MSW poinformowano również, że na dyżurne telefony milicji „kilkaset osób zgłosiło skargi na uczestników nielegalnych akcji masowych i prosiło o przerwanie ich działań”.

W niedzielę w różnych miejscowościach odbyła się symboliczna narodowa inauguracja Swiatłany Cichanouskiej jako prezydent. Protest był reakcją na potajemne i niezapowiedziane zaprzysiężenie Alaksandra Łukaszenki, które odbyło się w środę.

W Mińsku na początku niedzielnego marszu (a także po jego zakończeniu) doszło do zatrzymań, jednak na proteście zgromadziło się ponad 100 tys. ludzi.