Inicjatywa Parlamentu Europejskiego ws. szczytu UE pokazuje ideologiczny charakter sporu o praworządność; mam nadzieję, że praktyczne konsekwencje uchwały PE będą zerowe - powiedział w czwartek prezes Porozumienia Jarosław Gowin.

Uzgodniony przez większość grup politycznych projekt niewiążącej prawnie rezolucji nie akceptuje porozumienia Rady Europejskiej ws. wieloletniego budżetu UE w obecnym kształcie i chce negocjacji z krajami UE - wynika z dokumentu, który widziała PAP. Pod projektem nie podpisali się Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (EKR), do których należy PiS. Parlament Europejski - jak wskazano w projekcie, który zostanie podany pod głosowanie w czwartek - pozytywnie ocenia natomiast porozumienie ws. funduszu odbudowy.

W dokumencie podpisanym m.in. przez EPL, której przewodniczącym jest Donald Tusk, eurodeputowani wyrażają w projekcie głębokie ubolewanie, że Rada Europejska "znacznie osłabiła wysiłki KE i Parlamentu Europejskiego na rzecz przestrzegania praworządności, praw podstawowych i demokracji w ramach wieloletniego budżetu i funduszu odbudowy".

Gowin, pytany w TVP1, jakie znaczenie będzie miało przyjęcie rezolucji, z której wynika, że Parlament Europejski nie akceptuje porozumienia ws. budżetu unijnego, odpowiedział: "ta inicjatywa pośrednio potwierdza stanowisko premiera Mateusza Morawieckiego, a także premiera Węgier Viktora Orbana, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej uzyskały duży sukces i że obawy dotyczące tego, że kwestia tzw. praworządności będzie wykorzystywana na mocy tych ustaleń zawartych ostatnio w Brukseli np. przeciwko Polsce czy przeciwko Węgrom, są bezzasadne".

"Cała ta inicjatywa PE pokazuje ideologiczny charakter sporu o praworządność. Mam nadzieję, że praktyczne konsekwencje tej uchwały będą zerowe" - podkreślił polityk.

Porozumienie zawarte przez przywódców państw UE zakłada powołanie funduszu odbudowy o wartości 750 mld euro: 390 mld euro będą stanowiły granty, a 360 mld euro pożyczki. Wartość całego budżetu UE na lata 2021-2027 wyniesie 1,074 bln euro.

Polska - podała KPRM - będzie mogła otrzymać z budżetu UE, tzn. w ramach Wieloletnich Ram Finansowych oraz Europejskiego Instrumentu na rzecz Odbudowy, ok. 139 mld euro w formie dotacji oraz 34 mld euro w pożyczkach. W przeliczeniu na złotówki - jak wylicza kancelaria premiera - oznacza to, że Polska będzie mogła skorzystać z ponad 776 mld zł wsparcia (w cenach bieżących), w tym: 623 mld zł w formie dotacji i 153 mld zł w formie niskooprocentowanych pożyczek.

We wnioskach ze szczytu przyjętych przez przywódców pojawił się zapis, że Rada Europejska "podkreśla znaczenie ochrony interesów finansowych Unii" oraz "poszanowania praworządności". "Na tej podstawie zostanie wprowadzony system warunkowości w celu ochrony budżetu i funduszu odbudowy. W tym kontekście Komisja zaproponuje środki w przypadku naruszeń, które Rada (UE) przyjmie kwalifikowaną większością głosów. Rada Europejska szybko powróci do tej sprawy" - czytamy dokumencie. (PAP)

autor: Katarzyna Krzykowska