Rzymska gazeta zwraca uwagę na to, że nad światem zaczęło krążyć "widmo z Sarajewa"; to przywołanie klimatu z 1914 roku, gdy zamach na następcę tronu austro-węgierskiego arcyksięcia Franciszka Ferdynanda doprowadził do wybuchu pierwszej wojny światowej. Pojawił się "koszmar nowej wojny"- dodaje "La Repubblica".
"Generał Kasem Sulejmani uważał się za niezniszczalnego. Nikt nie miałby odwagi go zaatakować. Zamach na niego miałby zbyt poważne konsekwencje. Był nietykalny nie tyle jako bohater narodowy, ale jako człowiek władzy, który zawiadywał, często pozostając w cieniu, siłami irańskimi w Iraku, w Syrii i w Libanie. Wyeliminowanie go byłoby prowokacją, miałoby poważne konsekwencje" - podkreśla komentator dziennika. "Mimo to Donald Trump postanowił go zgładzić" - zaznacza.
Publicysta kładzie nacisk na różnice między wydarzeniami w Iraku w piątek i w Sarajewie 106 lat temu: arcyksięcia zabił ktoś nieznany, podczas gdy "rozkaz zabicia w Bagdadzie wydała działająca gwałtownie głowa państwa".
"Trump kocha spektakularne gesty. Nie liczy się z konsekwencjami?" - pyta autor komentarza.
Wyraża opinię, że zamach na irańskiego generała "rozpęta z dużą dozą prawdopodobieństwa falę terroryzmu w różnych częściach świata przeciwko reprezentantom Stanów Zjednoczonych, wojskowym i cywilnym".
"Ale w politycznej światowej panoramie, przynajmniej w tej chwili, wydaje się, że nie ma warunków dla otwartego konfliktu między Iranem ajatollahów i Ameryką, superpotęgą atomową"- zastrzega.
O groźnych dla świata scenariuszach pisze "Corriere della Sera", wymieniając wśród nich blokadę przesyłania ropy naftowej, zamachy na amerykańskie bazy. Następnym krokiem - dodaje - może być wojna.
Iran, jak ocenia największa włoska gazeta, może zacząć działać natychmiast albo za miesiąc. "Zawsze woli asymetryczną konfrontację, bo to redukuje przewagę historycznego wroga: USA" - stwierdza.
O "wichrach wojny" między Iranem a USA pisze też "Il Messeggero", dodając, że w niemal całym narodzie irańskim zapanowała nienawiść i żądza zemsty po śmierci "bohatera narodowego".
Jednak komentator tej gazety twierdzi, że zabicie Sulejmaniego nie zmieni zasadniczo "reguł gry" na Bliskim Wschodzie, czego wielu się obawia.
"Trump jest o krok od wojny z Iranem" - ocenia "La Stampa". Według tej gazety eliminacja generała wyniknęła z woli prezydenta Trumpa, by ograniczyć irańską potęgę militarną na Bliskim Wschodzie.
Przypomina, że od początku swej kadencji prezydent USA dążył do tego, by zmniejszyć rolę strategiczną Iranu, która wzrosła za administracji Baracka Obamy.