Cokolwiek by mówić o Schetynie czy Kosiniaku-Kamyszu, to wszyscy mamy antypisowski gen strukturalny. Jeśli więc opozycja demokratyczna weźmie więcej mandatów, to rządy PiS się skończą - mówi Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Kampania lewicy to walka o odebranie władzy PiS czy już o prymat na opozycji w kolejnym rozdaniu?
Lewica nigdy nawet nie myślała, by liderować opozycji. Rozstałem się z Koalicją Europejską właśnie dlatego, że byłem za walką z PiS, a nie za tym, żeby ktoś był największy na opozycji. Idea Koalicji Europejskiej była dobra i to potwierdzi się już za dwa tygodnie. Za rozwalenie tej formuły odpowiedzialne jest PSL i brak umiejętności liderskich Grześka Schetyny. To była jedyna szansa, żeby wygrać z PiS. Właśnie na skutek dylematu z panów pytania Grzesiek wycofał się z Koalicji Europejskiej. Zaczął natomiast walczyć o pozycję w PO i przywództwo w opozycji.