Komisja śledcza ds. Amber Gold będzie pytać b. premiera Donalda Tuska m.in. o słynną "lipę", o której mówił jego syn oraz o kwestie jego nadzoru nad służbami specjalnymi - zapowiedział w poniedziałek poseł z sejmowej komisji śledczej Wojciech Zubowski (PiS).

W poniedziałek o godz. 10 rozpocznie się posiedzenie komisji śledczej ds. Amber Gold, która ma przesłuchać byłego premiera Donalda Tuska. Ma być on ostatnim świadkiem, którego przesłucha komisja.

Zubowski podkreślił w poniedziałek w TV Republika, że zeznania b. premiera Tuska będą jednymi z najważniejszych przesłuchań. "Donald Tusk był premierem wtedy kiedy Marcin P. rozkręcał działalność, kiedy spółka (Amber Gold) przeżywała rozkwit i w końcu upadek. Tusk, jak by to powiedziała młodsza osoba, jest to +final boss+, którego będziemy przesłuchiwać" - podkreślił poseł PiS.

Na pytanie, o co sejmowa komisja będzie pytać byłego premiera odpowiedział: "jedno o z oczywistych pytań, o które będziemy pytać to kwestia dotycząca chociażby tej słynnej "lipy", o której mówił jego syn Michał Tusk. Będziemy pytać o kwestie dotyczące nadzoru nad służbami specjalnymi, nad tymi możliwościami, które miał i mógł wykorzystać jako premier - a być może nie wykorzystał - w celu by spółka Amber Gold i pan Marcin P. nie mogli tak długo prowadzić swojej przestępczej działalności".

Michał Tusk zeznając przed komisją śledczą mówił, że był świadom "atmosfery podejrzliwości wokół Amber Gold". "Podejrzewam, że dokładnie tych samych argumentów użył mój ojciec. Razem wiedzieliśmy, że to jest, mówiąc tak kolokwialnie, lipa (...). Czyli, że są pewne podejrzenia wokół Marcina P., że KNF wydała swoje ostrzeżenie wcześniej dotyczące produktów finansowych Amber Gold" - powiedział M.Tusk przed komisją śledczą.

Zubowski poinformował też, że do komisji śledczej wpłynęły ostatnio nowe dokumenty w sprawie. "Jeżeli będziemy mieli zgodę na to, jeżeli będą zdjęte z nich klauzule tajności, będziemy starali się przedstawić je na dzisiejszym przesłuchaniu" - dodał poseł.

Pytany, czy poszkodowani w aferze Amber Gold odzyskają swoje pieniądze Zubowski powiedział, że w jakiejś części są na to szanse. "Pytanie natomiast jakie uda się kwoty zebrać syndykowi; na chwilę obecną było to ok 10 proc. z 830 mln zł" - zaznaczył.

Początkowo przesłuchanie Donalda Tuska miało się odbyć 2 października. Jednak 3 września przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) poinformowała, że zostało ono przesunięte na pierwszy dzień po II turze wyborów samorządowych, czyli na 5 listopada.

Tusk mówił na początku października, że co do daty przesłuchania przez komisję nie jest jeszcze pewny swojej agendy. "Ale wiele na to wskazuje, że uda mi się tak ułożyć kalendarz, żeby na to zaproszenie odpowiedzieć pozytywnie" - powiedział wówczas. "Nie jest tak prosto, bo to się ciągle zmieniało, terminy zaproponowane przez panią Wassermann, ale ja znam swoje obowiązki, więc na pewno nie będę unikał. Jeśli kalendarz pozwoli, a pracuję nad tym, to będę 5 listopada" - zapowiedział na początku października b. premier.

W piątek przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) informowała, że sekretariat komisji, który próbował ustalić, czy Tusk stawi się w poniedziałek, nie uzyskał jednoznacznej odpowiedzi. Pytana przez dziennikarzy, czy liczy, że b. premier będzie na przesłuchaniu odpowiedziała, że liczy, iż "Donald Tusk stawi się, bo nie przyszło żadne usprawiedliwienie". "Liczę, że potraktuje poważnie komisję, ludzi, którzy pracują w komisji, a przede wszystkim ludzi, którzy czekają na swoje pieniądze" - dodała.

Reprezentujący Tuska mec. Roman Giertych powiedział w piątek, że były premier nie ma obowiązku potwierdzenia swojej obecności przed posiedzeniem komisji. - Gdyby Pani przewodnicząca Wassermann przeczytała Kodeks postępowania karnego, wiedziałaby, że nie ma czegoś takiego, jak obowiązek potwierdzania obecności świadka na posiedzeniu komisji. To czy Pan przewodniczący Tusk będzie obecny, zależne jest od jego kalendarza – powiedział Giertych.

Spółka Amber Gold powstała na początku 2009 r. i miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. W połowie 2011 r. spółka przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 r. w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express. Linie OLT Express upadłość ogłosiły pod koniec lipca 2012 r. Z kolei Amber Gold ogłosiła likwidację 13 sierpnia 2012 r., a tysiącom klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich.