Sprawa taśm powinna być zamknięta i wyjaśniona, dlatego że przy każdej kolejnej kampanii będą wylewały się różne przecieki do mediów - powiedziała wicepremier Beata Szydło. Komentując nagrania z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego zaznaczyła, że "był wtedy osobą prywatną, nie politykiem".

W Radiu Zet Szydło była proszona o komentarz do jednego z nagrań premiera Mateusza Morawieckiego, w czasie gdy był prezesem banku BZ WBK. Jak informował Onet, Morawiecki w rozmowie w "Sowie i Przyjaciołach", komentując reklamę banku BZ WBK z Chuckiem Norrisem, powiedział: "Ludzie są tacy głupi, że to działa. Niesamowite".

"Pan premier Morawiecki sam odniósł się do nagrań. Ja chcę powiedzieć, że był oczywiście wtedy osobą prywatną, nie był politykiem, więc jego rozmowy nie są dla mnie jako polityka jakąś kwestią oceny" - skomentowała wicepremier.

"Na pewno trzeba ważyć słowa, natomiast trudno w tej chwili komentować. Nie podejmuję się komentowania już tych różnych wycieków, które będą się pojawiały (...), bo cały spektakl trwa od dłuższego czasu, wczoraj zdaje się opublikowano również nagranie Grzegorza Schetyny, więc ten serial jest cały czas przez kogoś skutecznie realizowany" - powiedziała.

Podkreśliła, że sprawa taśm powinna być "zamknięta i wyjaśniona, dlatego że przy każdej kolejnej kampanii będą wylewały się różnego rodzaju przecieki do mediów". "Tak jak powiedziała Beata Mazurek, jeżeli są jakieś taśmy, jakieś nagrania, połóżmy je na stół" - dodała.(PAP)

autorka: Olga Zakolska