31 października Sąd Okręgowy w Suwałkach (Podlaskie) zajmie się apelacją od wyroku w procesie trzech obwinionych o zakłócenie wystawy o gen. Władysławie Andersie w 2016 roku. Od wyroku odwołali się obrońcy.

Proces miał ruszyć we wrześniu, ale sędzia Waldemar M., który miał prowadzić sprawę, został zatrzymany w sierpniu za jazdę po pijanemu. W czasie pracy miał spowodować w Suwałkach kolizję drogową i uciec z miejsca zdarzenia. W Augustowie zatrzymali go policjanci. Miał 1,8 promila alkoholu w organizmie. Sędzia został zawieszony w czynnościach służbowych.

Sąd Okręgowy w Suwałkach musiał wylosować innego sędziego, który zajmie się sprawą. Proces poprowadzi sędzia Tomasz Uściłko.

Apelacja obrońców dotyczy wyroku Sądu Rejonowego w Suwałkach, który w maju uznał winę obwinionych, ale odstąpił od wymierzenia im kary. Według sądu obwinieni sprowokowali sytuację i uczestniczyli w zakłóceniu spokoju i porządku publicznego. Sąd wziął jednak pod uwagę ich wcześniejszą niekaralność i odstąpił od wymierzenia im kary.

Obrońcy obwinionych chcą uniewinnienia. Zarzucili sądowi błąd w ustaleniach faktycznych oraz obrazę przepisów prawa. Jeden z obrońców chce ewentualnie przeprowadzenia procesu ponownie.

Proces, który po raz trzeci odbył się w Suwałkach, dotyczył wydarzeń z ostatniego dnia trwającej wówczas kampanii wyborczej do Senatu w części województwa podlaskiego. Anna Maria Anders, która ubiegała się o mandat (i go ostatecznie zdobyła) uczestniczyła wówczas w otwarciu wystawy "Armia Skazańców" w Archiwum Państwowym w Suwałkach, poświęconej jej ojcu. W otwarciu uczestniczyli także m.in. ówczesny szef MSWiA Mariusz Błaszczak i wiceminister Jarosław Zieliński.

Otwarcie ekspozycji zakłóciła grupa osób, które protestowały przeciwko prowadzeniu kampanii wyborczej w takim miejscu. Część miała znaczki Komitetu Obrony Demokracji (KOD). Doszło do utarczek słownych. Kilka miesięcy po zdarzeniu policja postawiła pięciu osobom zarzuty z kodeksu wykroczeń, dotyczące naruszenia porządku w miejscu publicznym.

W pierwszym procesie przed sądem rejonowym zapadł wyrok uniewinniający, który jednak został w całości uchylony przez sąd okręgowy. W powtórnym procesie w I instancji cała piątka obwinionych została znowu uniewinniona, ale sąd odwoławczy - rozpoznając apelację policji - wobec dwóch osób wyroki utrzymał, a wobec trzech ponownie uchylił i przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Suwałkach.