Kazimierz M. Ujazdowski, kandydat PO na prezydenta Wrocławia zapowiedział w sobotę podczas debaty z udziałem działaczy tej partii, że nie jest kandydatem kontynuacji. Mówił, że jeśli zostanie prezydentem, to Wrocław będzie demokratyczną republiką, a nie monarchią z pretensjami.

Ujazdowski wziął w sobotę udział w stolicy Dolnego Śląska w debacie „Nasz Wrocław” z udziałem działaczy PO. W debacie uczestniczył także lider PO Grzegorz Schetyna.

Kandydat PO podkreślił, że zamierza zachować to, co było dobre w prezydenturze dotychczasowych włodarzy Wrocławia – Bogdana Zdrojewskiego i Rafała Dutkiewicz. „Nie będę jednak kandydatem kontynuacji, ponieważ Wrocław potrzebuje zmiany na kilku polach” - mówił. Jako jeden z tych obszarów Ujazdowski wymienił podniesienie jakości życia mieszkańców.

Ujazdowski zadeklarował, że rdzeniem jego programu będzie to, co wypracowała poprzednia kandydatka PO na fotel prezydenta Wrocławia – posłanka, prof. Alicja Chybicka. „Powinna zostać wprowadzona stawka w budżecie miasta na walkę ze smogiem, na wymianę pieców węglowych na piece gazowe” - mówił. Dodał, że temu muszą towarzyszyć wydatki na termomodernizację budynków.

Polityk podkreślił, że chce również rozwijać transport szynowy we Wrocławiu. „Chodzi o inwestycje w nowe linie tramwajowe (…), ale jednocześnie musimy obniżyć liczbę wypadków we Wrocławiu. W Wrocławiu płaci się najwyższe OC w kraju, bo nie zrobiono wystarczająco dużo na rzecz komunikacji zbiorowej, nie zbudowano dostatecznej liczby parkingów” - mówił.

Kandydat PO powiedział też, że alternatywą dla PiS powinna być „przejrzystość i demokracja”. „Musimy odstąpić od wyniosłego stylu zarządzania miastem. Jeśli zostanę prezydentem, Wrocław będzie demokratyczną republiką, a nie monarchią z pretensjami” - mówił Ujazdowski.

Dodał, że Wrocław pod jego rządami będzie „najbardziej wymownym kontrapunktem dla antykultury Jarosława Kaczyńskiego". „Nie godzę się na to, by rozrywać polską wspólnotę polityczną, by dzielić Polaków na lepszych i gorszych, by rządzić przez konflikty. Tej antykulturze przeciwstawimy Wrocław jako miasto społecznego pokoju” - powiedział.

„Chciałbym, by Wrocław był szczególnym miejscem praw człowieka, praw narodu w skali europejskiej i w skali globalnej, marzy mi się by Wrocław był tym miejscem, w który najsilniej pokazuje się polską tradycję demokratyczną” - mówił.

Zdeklarował przy tym, że jest otwarty na debatę ze środowiskami lewicowymi. „Jestem gotów do rozmowy z wrocławską lewicą o redukcji krzywdy społecznej w mieście” - mówił.

W debacie głos zabrał również lider PO Grzegorz Schetyna. „Przed nami seria wyborów, przy tym te najbliższe samorządowe są najważniejsze, ponieważ pokażą, czy Polacy są gotowi, by zatrzymać centralistyczny, agresywny atak na niezależność samorządów” - powiedział.

Dodał, że do tej pory sądził, że trzeba będzie bronić „istoty samorządów, ich niezależności”. „Od kilku dni wydaje się, że będziemy musieli bronić również pensji samorządowców i inwestycji, które będą mogli prowadzić” - mówił.

Lider PO podkreślił, że „istota samorządności jako taka jest zagrożona”. „Dlatego uważam, że potrzebne są spotkania ludzi z różnych środowisk, którzy wiedzą i czują, jak ważny jest samorząd” - mówił. Dodał, że PO będzie prowadziła setki takich spotkań w najbliższych miesiącach.

W piątek rada powiatu wrocławskiego PO opowiedziała się za kandydaturą Kazimierza M. Ujazdowskiego na prezydenta Wrocławia.

Miejskim strukturom PO kandydaturę europosła Ujazdowskiego rekomendował lider tej partii Grzegorz Schetyna. Ujazdowski w przeszłości był m.in. wiceprezesem PiS; w styczniu ub.r. wystąpił z Prawa i Sprawiedliwości.