Mateuszowi Morawieckiemu trudno będzie jednocześnie wypełniać obowiązki premiera i ministra rozwoju i finansów - ocenił w rozmowie z PAP ekonomista, prof. Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego Mirosław Gornowicz.
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda powołał Mateusza Morawieckiego na urząd prezesa Rady Ministrów oraz ministra rozwoju i finansów.
"Nie wątpię, że pan Mateusz Morawiecki zechce dobrze wykonywać swoje obowiązki premiera oraz ministra rozwoju i finansów. Są one jednak tak absorbujące czasowo, że nie będzie go stać na realne wypełnianie obowiązków szefa rządu i ministra rozwoju i finansów. Może być mu po prostu ciężko fizycznie podołać tym obowiązkom" - ocenił ekonomista.
Gornowicz dodał, że prawdopodobnym jest to, że Morawiecki powoła sekretarza stanu, który będzie realnie wykonywał obowiązki szefa resortu i finansów.
"Rozumiem, że Morawiecki chce mieć szczególne oko na sferę gospodarki i finansów, zatrzymać strategiczne decyzje w swoim ręku. Ale jako sam premier może je podejmować. Wydaje mi się oczywiste, że będzie musiał mieć plenipotenta, który w jego imieniu będzie wykonywał tę codzienną ministerialną pracę" - stwierdził.
Zdaniem profesora, w ciągu dwóch-trzech miesięcy może dojść do zmian personalnych w rządzie. Wtedy też mogłoby dojść do rozdzielania funkcji premiera od ministra rozwoju i finansów.
"Myślę, że w ciągu dwóch, trzech miesięcy mogą jakieś zmiany personalne w rządzie zajść. Może przy tej okazji Morawiecki powierzy pełnienie funkcji ministra komuś innemu" - podsumował Gornowicz. (PAP)
autor: Michał Boroń
edytor: Dorota Skrobisz