Minister spraw wewnętrznych i administracji był pytany w TVP o to, czy możliwe są kolejne weta prezydenta Andrzeja Dudy ws. reformy sądownictwa. - Mam nadzieję, że zrealizujemy wspólnie to, z czym szliśmy do wyborów, zarówno pan prezydent Andrzej Duda, jak i Prawo i Sprawiedliwość, a więc zrealizujemy wspólnie dogłębną reformę wymiaru sprawiedliwości - powiedział minister.
- To trzeba zrobić, takie jest oczekiwanie społeczne. Wymiar sprawiedliwości jest chory. Zmiana musi być dogłębna. W związku z tym mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia - dodał.
Odnosząc się do słów prezydenta, że ma nadzieję, że projekty utrzymają się w proponowanych przez niego granicach, Błaszczak odparł: "poszliśmy na daleko idące ustępstwa w stosunku do projektu, który był omawiany latem tego roku". - Spełniliśmy wszystkie postulaty pana prezydenta. Mam nadzieję, że ten proces zakończy się sukcesem, mimo torpedowania pracy komisji przez totalną opozycję - stwierdził.
Minister ocenił, że "prace posuwają się mimo prób stosowania blokad". - Jestem optymistą. Mam nadzieję, ze zakończą się szybko i że do końca tego roku reforma sądownictwa wejdzie w życie - powiedział.
Odnosząc się do medialnych doniesień, że niektóre proponowane przez prezydenta Dudę rozwiązania Komisja Wenecka porównuje do sowieckich, powiedział, że są to porównania skandaliczne. - Skandaliczne są tego typu porównania. System, który chcemy wprowadzić, funkcjonuje np. w Hiszpanii, w Niemczech. Zależy nam na tym, by wymiar sprawiedliwości był kontrolą społeczną, nie był zamkniętą kastą. Trzeba z tym skończyć - powiedział.
- Komisja Wenecka mogłaby się zająć tym, co dzieje się niedobrego w związanego z kryzysem migracyjnym na Zachodzie Europy, zagrożeniami związanymi z potęgującymi się skutkami kryzysu migracyjnego - dodał.
Jak podawał portal wPolityce.pl, 24 listopada Komisja Wenecka przesłała do Polski swoje wstępne uwagi do wdrażanej już ustawy o sądach powszechnych oraz do prezydenckich projektów ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym.
W jednym z punktów uwag i zaleceń komisji Weneckiej - jak informował portal - oceniono np., że "proponowany polski system nie jest identyczny ze starym systemem sowieckim, ale łączy go z nim wiele podobieństw". Jak zaznaczono, instytucja skargi nadzwyczajnej istniała w wielu krajach komunistycznych, a Europejski Trybunał Praw Człowieka uznawał takie rozwiązania za pogwałcenie zasady "rzeczy osądzonej" i pewności prawnej. Komisja zwróciła też uwagę, że projekt ustawy wprowadza system nadzwyczajnego przeglądu przyszłych orzeczeń, co samo w sobie jest problematyczne", podniosła też kwestię dopuszczalności braku wyższego wykształcenia ławników. "Wydaje się również, że wniosek o rewizję sprawy można wnieść bez wiedzy, a nawet bez zgody stron. Tu także widać podobieństwo do dawnego sowieckiego systemu prawnego" - napisała w opinii Komisja Wenecka.