Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka musi podjąć męską decyzję, czy będzie kandydatem Kukiz'15 na prezydenta Warszawy – powiedział we wtorek wiceszef klubu Kukiz’15 Marek Jakubiak. Oczekuję, że Tyszka stanie przed mikrofonem i powie to wyraźne, skracając spekulacje - podkreślił.

Jakubiak odniósł się w "Poranku TOK FM" m.in. do kwestii wewnętrznych w klubie Kukiz'15. "Fakt" napisał we wtorek, że część posłów ruchu Pawła Kukiza chce złożyć wniosek o cofnięcie rekomendacji dla Tyszki na funkcji wicemarszałka Sejmu. "Frakcja tzw. narodowców widzi na tym fotelu Marka Jakubiaka. W przeciwnym razie grożą odejściem" - podaje gazeta.

Pytany o tę sprawę Jakubiak, powiedział, że są pewne "wewnętrzne sprawy w klubie". Zaznaczył jednak, że "nie ma takiego zamiaru, by odwoływać Tyszkę, bo - jak podkreślił - "przede wszystkim to Sejm powołuje marszałka na nie klub".

Wiceszef klubu Kukiz'15 przyznał jednak, że z Tyszką trzeba "bardzo poważnie porozmawiać". "Ale to są nasze wewnętrzne sprawy i nie dotyczą one odwołania czy nieodwołania; tu chodzi ogólnie o całokształt" – podkreślił Jakubiak. "Też chodzi o to, żeby marszałek Tyszka podjął męską decyzję, czy kandyduje na prezydenta Warszawy" - dodał Jakubiak. Jego zdaniem brak takiego oświadczenia "powoduje spekulacje, które następnie powodują różnego rodzaju napięcia".

"Mam nadzieję, że pan marszałek Tyszka w tym tygodniu podejmie taką męską decyzję i ogłosi, czy kandyduje na prezydenta Warszawy, wtedy będzie wszystko jasne" - zaznaczył Jakubiak.

Dopytywany, czy jeśli Tyszka nie zdecyduje się na start, wówczas sam pomyśli o kandydowaniu, Jakubiak przyznał, że "kiedyś o tym myślał". "Ale teraz już znacznie mniej myślę na ten temat, dlatego że zrobiłem miejsce marszałkowi Tyszce" - zaznaczył wiceszef klubu Kukiz'15.

Zastrzegł jednak, że w polityce "nigdy nie należy mówić nigdy". "Ale nie mówię tego ze świadomością, że podejmę się kandydowania, bo Tyszka jest kandydatem Kukiz’15 i oczekuję, że stanie przed mikrofonem i to powie wyraźnie, skracając spekulacje" - powiedział Jakubiak.

Polityk odniósł się także do kwestii barku porozumienia pomiędzy Platformą Obywatelską a Nowoczesną w sprawie wystawienia wspólnego kandydata na prezydenta Warszawy. W jego ocenie deklaracja obu partii, że będą iść razem do wyborów, a następnie informowanie, że kandydatem Nowoczesnej jest Paweł Rabiej, a Platformy - Rafał Trzaskowski, to sytuacja "kuriozalna" i "na dłuższą metę nie do przyjęcia".