Projekt PiS ustawy dotyczący ustroju Warszawy nie był konsultowany z samorządowcami gmin podwarszawskich, nie zostały wyliczone koszty i skutki takich regulacji - mówili przedstawiciele Nowoczesnej na sobotniej konferencji prasowej.

W piątek posłowie Nowoczesnej pojechali do samorządowców gmin podwarszawskich, by porozmawiać na temat projektu ustawy o ustroju miasta stołecznego i zapytać ich, jakich form działania oczekują - poinformowała poseł Kornelia Wróblewska.

"Samorządowcy mówią nie dla działań PiS-u" - powiedziała posłanka. Jak mówiła, określali oni, że "zachowania Prawa i Sprawiedliwości są faszystowsko-bolszewickie - czarne w formie i czerwone w działaniu i oni się wyraźnie temu sprzeciwiają". Dodała, że nie było żadnych konsultacji ani z mieszkańcami podwarszawskich gmin, ani Warszawy, ani też z samorządowcami.

"Wiemy, że w pobliskich gminach, jak i w Warszawie szykują się referenda (...) my też weźmiemy udział w tym referendum" - powiedziała posłanka.

Według posła Nowoczesnej Zbigniewa Gryglasa, samorządowcy i mieszkańcy gmin są bardzo zaniepokojeni tym, że zamiast załatwiać swoje sprawy w powiatach, które są bliżej, a mają być zlikwidowane, będą musieli dojeżdżać na Plac Bankowy, żeby załatwiać takie sprawy jak paszport czy pozwolenie na budowę.

Zdaniem posła, Warszawa jest najszybciej rozwijającą się stolicą w Europie i zmiany u ustroju stolicy będą następowały, ale muszą się one odbywać w sposób "ewolucyjny i mieszkańcy takiego procesu oczekują".

"Ten projekt, poza oczywistymi korzyściami politycznymi dla partii rządzącej, musi mieć jeszcze jakieś drugie dno. Zastanawialiśmy się, o co w tym wszystkim chodzi. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze i podobnie jest w tym również zakresie. Przypomnę, że wartość nieruchomości w gminach podwarszawskich, w których dzisiaj proces odrolnienia jest dosyć trudny jest wielka, więc z chwilą przyłączenia do Warszawy, proces ten będzie łatwiejszy" - powiedział Gryglas.

Zdaniem członka zarządu tej partii Pawła Rabieja, "mamy dzisiaj do czynienia z dużym niepokojem mieszkańców stolicy i gmin wokół Warszawy, bo została złamana zasada +nic o nas bez nas+".

Poinformował, że Nowoczesna uruchamia akcję ankietową, w której chce zapytać mieszkańców podwarszawskich gmin i stolicy, co ich niepokoi w tym projekcie. "Będziemy pytać o to, czy byli oni konsultowani w tych sprawach, jakich konsekwencji spodziewają się w lokalnych społecznościach i jak to wpłynie na jakość usług samorządowych, opieki zdrowotnej, szkolnictwa, edukacji, komunikacji" - powiedział Rabiej.

Ankieta zostanie przeprowadzona przez wolontariuszy, sympatyków Nowoczesnej, na ulicach Warszawy i w gminach. W piątek przedstawione zostaną wyniki tego badania, bo jest to najważniejsza obecnie sprawa dla Warszawiaków - zaznaczył Rabiej.

"Żadna zmiana dotycząca ustroju Warszawy nie powinna być podejmowana bez uzgodnienia z mieszkańcami, bez zgody wyrażanej bądź w referendach, bądź w inny demokratyczny sposób (...) Będzie to odpowiedź na pytania - jakie obawy i leki Warszawiaków są związane z tymi pomysłami tej złej ustawy, tego złego dekretu Sasina" - powiedział Rabiej.

Przedstawiciel kierownictwa Nowoczesnej uważa, że równie istotne jest wyliczenie skutków tej regulacji. "Mamy do czynienia z propozycją, która będzie ingerowała w bardzo wiele kwestii dotyczących funkcjonowania gmin i losów ich mieszkańców" - przekonywał.

Według złożonego w Sejmie przez PiS projektu, stolica stałaby się metropolitalną jednostką samorządu terytorialnego obejmującą ponad 30 gmin. Jedną z nich byłaby gmina miejska Warszawa (obecne miasto stołeczne Warszawa), składająca się z 18 dzielnic. (PAP)