Uczniowie mający problemy z nauką lub ze zdrowiem nie skorzystają od września z pomocy logopedy i psychologa. Ich zadania przejmą nauczyciele, bo samorządy nie mają pieniędzy na dodatkowe etaty
Uczniowie mający problemy z nauką lub ze zdrowiem nie skorzystają od września z pomocy logopedy i psychologa. Ich zadania przejmą nauczyciele, bo samorządy nie mają pieniędzy na dodatkowe etaty
Już po wakacjach dyrektorzy przedszkoli i gimnazjów będą musieli zapewnić uczniom pomoc psychologiczno-pedagogiczną. Nowe przepisy nakazują im, by samodzielnie zdiagnozowali problemy dzieci i zapewnili im pomoc odpowiednich specjalistów. W tym celu dyrektor powinien powołać specjalny zespół, którego skład będzie zależał od potrzeb uczniów. Mogą się w nim znaleźć między innymi psycholog, pedagog czy logopeda.
Zdaniem Ministerstwa Edukacji Narodowej zespoły zagwarantują indywidualne podejście do dziecka potrzebującego wsparcia w rozwijaniu zainteresowań czy pokonywaniu trudności.
Plan pomocy uczniom na kolejny rok szkolny placówki oświatowe powinny przygotować do 30 września. Pomoc ta ma być udzielana nieodpłatnie. Wnioskować o nią mogą rodzice, uczniowie oraz nauczyciele.
Tyle przepisy. Rzeczywistość jest niestety inna. Okazuje się, że do realizacji tego szczytnego celu samorządy nie mają ani pieniędzy, ani odpowiedniej liczby specjalistów.
– Nie znam żadnej szkoły lub przedszkola, które z powodu nowych zadań zdecydowałyby się na utworzenie dodatkowych etatów dla psychologów lub pedagogów – mówi Andrzej Antolak z Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”.
Tłumaczy, że zespoły, które mają pomagać uczniom, składają się głównie z nauczycieli. Przewodzą im zwykle wychowawcy.
– Nie zatrudnimy dodatkowych osób. Wysłaliśmy dwóch nauczycieli na dodatkowe szkolenie. Po przeszkoleniu będą oni musieli podzielić się z pozostałymi osobami wiedzą, w jaki sposób pomagać uczniom – potwierdza Hanna Mitka-Marszalik, zastępca dyrektora Gimnazjum nr 2 w Pińczowie.
Podobne trudności mają inne gminy.
– Organ prowadzący zgodził się tylko na zatrudnienie jednego specjalisty na pięć godzin. Do zespołu trafią więc nauczyciele. Będą pracować w ramach tzw. godzin karcianych, czyli dodatkowych godzin, które muszą przepracować ponad wymiar pensum – mówi Beata Wójcik, dyrektor gimnazjum w Choszcznie.
Podkreśla, że nie wszyscy nauczyciele mają odpowiednie kwalifikacje.
– Wystarczy, że jeden z uczniów będzie miał problemy z mówieniem i konieczne stanie się zatrudnienie logopedy – wyjaśnia nasza rozmówczyni.
W przyszłym roku szkolnym obowiązek udzielenia uczniom pomocy psychologiczno-pedagogicznej zostanie nałożony również na pozostałe placówki oświatowe, nie tylko na przedszkola i gimnazja.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama