Pielęgniarki i aktywiści z różnych części Polski protestowali pod gmachem Ministerstwa Zdrowia w ramach solidarności ze strajkującymi w Centrum Zdrowia Dziecka. - Chciałabym, by w naszym kraju coś się zmieniło, bo przyjdzie taki czas, że pacjentami nie będzie miał się kto zająć - powiedziała jedna z protestujących pielęgniarek.
- Pielęgniarki to nie konie pociągowe, które będą harować do śmierci - grzmiała inna. - To, co było ustalone dwa lata temu, nie zdało egzaminu, ponieważ dalej brakuje rąk do pracy - mówiła.
Protestujące apelowały o natychmiastowe działania, które zwiększą liczbę pielęgniarek w szpitalach. Przekonywały, że problem dotyczy nie tylko CZD, ale też innych placówek. Napisały petycję do ministra zdrowia, w której zażądali ustalenia minimalnych norm zatrudnienia pielęgniarek i położnych. W liście podkreśliły, że pielęgniarek jest za mało, przez co pacjenci nie otrzymują wystarczająco profesjonalnej opieki.