Martin Schulz w debacie telewizyjnej na trzy tygodnie przed wyborami do Bundestagu zaatakował urzędującą szefową rządu Angelę Merkel, zarzucając jej błędy w polityce migracyjnej i zagranicznej. Kandydat SPD zarzucił też Polsce i Węgrom, że odmawiając przyjęcia uchodźców, uniemożliwiają powstanie europejskiej polityki migracyjnej i zagroził obu krajom konsekwencjami finansowymi.

Schulz wytknął swojej rywalce błędy popełnione dwa lata temu w początkowym okresie kryzysu uchodźczego. Za najpoważniejszy mankament uznał brak konsultacji z europejskimi partnerami.
- Popełniliśmy błąd nie konsultując się z naszymi sąsiadami wcześniej, a zamiast tego przedstawiliśmy im swoją politykę jako fakt dokonany. I to doprowadziło do tego, że prezydent Węgier, pan Orban, czy szef partii rządzącej w Polsce, pan Kaczyński, nie poczuwają się do współodpowiedzialności za rozwiązanie kryzysu i zostawiają z nim Niemcy same. A przecież my płacimy duże pieniądze na te kraje. Potrzebujemy rozwiązania na poziomie europejskim – mówił Schulz.


Trwa ładowanie wpisu