Jeden z północnokoreańskich dronów, które naruszyły w grudniu przestrzeń powietrzną Korei Płd., wleciał w strefę zakazu lotów o promieniu 3,7 km wokół biura prezydenta w Seulu – podała w czwartek agencja Yonhap, powołując się na anonimowe źródło wojskowe.

Władze wojskowe początkowo twierdziły, że dron nie zbliżył się do biura prezydenta Jun Suk Jeola, które mieści się w dzielnicy Yongsan w Seulu – podkreśla południowokoreańska agencja prasowa.

26 grudnia pięć północnokoreańskich bezzałogowców przekroczyło linię demarkacyjną pomiędzy państwami koreańskimi. Armia Korei Płd. usiłowała je zestrzelić, ale to się nie powiodło. Jeden z dronów wleciał do strefy zakazu lotów o promieniu 3,7 kilometra wokół siedziby prezydenta – przekazało źródło Yonhapu.

„Na krótko wleciał na północny skraj strefy, ale nie zbliżył się do kluczowej infrastruktury bezpieczeństwa” – powiedział ten wojskowy urzędnik, odnosząc się do strefy zakazu lotów określanej jako P-73.

Inny urzędnik wojskowy powiedział w czwartek dziennikarzom, że w północnej części strefy P-73 wykryto obiekt, który najprawdopodobniej był wrogim dronem. „Ale chcę wyjaśnić, że nie było problemu dotyczącego bezpieczeństwa biura prezydenta w Yongsan” – zaznaczył ten urzędnik.

Wcześniej kolegium szefów sztabów zaprzeczało doniesieniom mediów, że dron naruszył strefę wokół biura prezydenta. Rzecznik kolegium Li Sung Dzun określił takie doniesienia jako „nieprawdziwe i bezpodstawne”.

Był to pierwszy przypadek naruszenia przestrzeni powietrznej Korei Płd. przez północnokoreańskie drony od pięciu lat. W Seulu wywołał on dyskusje na temat zdolności obrony przeciwlotniczej, zwłaszcza przeciwko małym obiektom latającym. Pojawiły się obawy, że takie maszyny, oprócz działań zwiadowczych, mogłyby również przenosić broń chemiczną lub biologiczną.

Wojsko Korei Płd. zapowiedziało zwiększenie liczby ćwiczeń obrony przeciw wrogim dronom. Tego rodzaju manewry mają się odbyć w czwartek z udziałem 50 samolotów i śmigłowców oraz żołnierzy uzbrojonych w urządzenia zakłócające pracę dronów.

Według Yonhapu Korea Północna pracuje nad zwiadowczymi bezzałogowcami co najmniej od lat 90. XX wieku. Szacuje się, że posiada około tysiąca dronów. (PAP)

anb/ ap/