Dwóch obywateli Polski zginęło na froncie wojny Ukrainy z Rosją – poinformowano w poniedziałek w mediach społecznościowych. Jeden z nich to Janusz Szeremeta, pseudonim "Kozak" – potwierdziła PAP dziennikarka "Wprost" Karolina Baca-Pogorzelska.

Szeremeta walczył w Ukrainie w szeregach składającego się z cudzoziemców Legionu Międzynarodowego. Baca-Pogorzelska utrzymuje stały kontakt z Polakami z tej formacji.

Śmierć Szeremety i jego towarzysza broni potwierdzono także na oficjalnym profilu "Kozaka" na Facebooku. „Niestety, Janusz Szeremeta, ps. +Kozak+ wraz z towarzyszem Krzysztofem zginęli na froncie” – przekazano.

Wiadomość o śmierci Polaków jako pierwszy podał na Twitterze korespondent Polsat News w Ukrainie Mateusz Lachowski.

„Dwóch Polaków: Janusz Szeremeta, ps. +Kozak+, i jego kolega Krzysztof z Legionu Międzynarodowego, poległo wczoraj na froncie. Cześć ich Pamięci!” – napisał.

W ubiegłym tygodniu w Żytomierzu odbył się pogrzeb obywatela Ukrainy polskiego pochodzenia Wiaczesława Kaurkina. Zginął on kilka miesięcy temu w okolicach okupowanego przez Rosję Chersonia, lecz jego ciało udało się sprowadzić do domu dopiero po wyzwoleniu części obwodu chersońskiego.

Na początku listopada na wojnie z Rosją zginął Marian Matusz, również obywatel Ukrainy polskiego pochodzenia, zamieszkały w Mościskach w obwodzie lwowskim na zachodzie kraju.

Pod koniec lipca organizacja MMA Polska poinformowała o śmierci Tomasza Walentka, polskiego zawodnika-amatora MMA (mieszanych sztuk walki), który był członkiem międzynarodowego legionu obrony Ukrainy. Mężczyzna poległ, pełniąc służbę ochotniczą na Ukrainie.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)