Dwie rosyjskie rakiety trafiły w obiekt wojskowy w powiecie złoczowskim, w graniczącym z Polską obwodzie lwowskim na zachodzie Ukrainy; jeden z pocisków zestrzeliły siły obrony przeciwrakietowej, nie ma ofiar w ludziach - powiadomił w czwartek na Telegramie szef regionalnych władz Maksym Kozycki.
"To już powtórne uderzenie (wroga) w ten obiekt. (...) Zniszczono mienie wojskowe" - napisał gubernator na Telegramie.
W czwartek po południu we wszystkich regionach Ukrainy ogłoszono alarm rakietowy. W mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia m.in. o pociskach lecących znad Morza Czarnego, zestrzeleniu wrogich rakiet w obwodzie kijowskim i wybuchach w regionach lwowskim i tarnopolskim oraz pod Winnicą i w Odessie. Uruchomiono też systemy obrony powietrznej w Czerniowcach w południowo-zachodniej części Ukrainy. To miasto nie było dotąd atakowane przez Rosjan.
Wojska agresora zintensyfikowały w ostatnich dniach ostrzały terytorium Ukrainy przy użyciu pocisków rakietowych, a także irańskich dronów-kamikadze. Według władz w Kijowie, w wyniku zmasowanego ataku, dokonanego w miniony poniedziałek, zginęło w całym kraju co najmniej 26 cywilów. (PAP)
szm/ tebe/