Embargo na dostawy rosyjskich surowców energetycznych zwiększy presję na Kreml - uważa szef duńskiej dyplomacji Jeppe Kofod, który zapowiada poparcie przez Kopenhagę najostrzejszych sankcji UE wobec Moskwy.

"Będziemy nadal naciskać UE, aby przyjęła jak najmocniejsze sankcje wobec Rosji. W ten sposób możemy wywrzeć maksymalną presję na (reżim Władimira) Putina i spowolnić machinę wojenną. Dotyczy to również sektora energetyki" - oświadczył Kofod agencji Reutera.

Dania chce jeszcze w tym roku uniezależnić się od importu rosyjskiego gazu przez terytorium Niemiec, m.in. zwiększając własne wydobycie na Morzu Północnym, a także przez produkcję biogazu.

Gaz oraz ropa stanowią główne źródło dochodów Rosji, które są przeznaczane na finansowanie inwazji na Ukrainę. W przypadku gazu ziemnego z powodu konieczności budowy gazociągów trudno jest znaleźć w krótkim okresie nowych odbiorców.