"Od początku nie było żadnego pola manewru. Sąd postanowił, że decyzja podlega natychmiastowemu wykonaniu. Będziemy od tego wszystkiego się odwoływać. Zapoznamy się z decyzją, być może stracimy chęć kontaktowania się ze strukturami państwowymi w tej sprawie" - powiedział Nowikow. Zastrzegł, że na razie adwokaci raczej zamierzają złożyć apelację.

Nowikow podkreślił, że decyzja sądu oznacza, że "FBK ma zostać zlikwidowana już teraz, dosłownie w tej sekundzie" i organizacja "nie ma prawa nic robić". Tymczasem, jak zauważył, nie słyszał od współpracowników uwięzionego Nawalnego, by przerywali swoją działalność.

"FBK to są ludzie. Jest (Leonid) Wołkow, jest (Iwan) Żdanow. Nie słyszałem, by zapowiadali, że zaprzestają pracy" - mówił adwokat.

Reklama

Prawnik zwrócił także uwagę, że decyzja sądu może budzić niepokój osób, które przekazywały datki na FBK. Choć konsekwencje mogą dotyczyć tylko działań po 9 czerwca, czyli po decyzji sądu, to "czort wie" (jak będzie w praktyce - PAP) - zauważył obrońca.

Pytany, dlaczego Nawalnego nie było na rozprawie w środę w Moskiewskim Sądzie Miejskim, adwokat powiedział, że sąd odrzucił wszystkie wnioski o udział opozycjonisty w procesie.

W komentarzu, który ukazał się w środę w nocy na kontach Nawalnego w mediach społecznościowych, opozycjonista zapowiedział, że jego zwolennicy nie zaprzestaną działalności.

Moskiewski Sąd Miejski uznał w środę FBK, powiązaną z Nawalnym Fundację Ochrony Praw Obywateli (FZPG) oraz sztaby Nawalnego w regionach Rosji za organizacje ekstremistyczne. Posiedzenie odbyło się za zamkniętymi drzwiami.

O uznanie struktur Nawalnego za organizacje ekstremistyczne zwróciła się w kwietniu br. prokuratura Moskwy. Twierdziła ona, że współpracownicy aresztowanego opozycjonisty chcą "stworzyć warunki do zmiany podstaw porządku konstytucyjnego, w tym wykorzystać scenariusz kolorowej rewolucji".

Decyzja sądu oznacza, że struktury Nawalnego mają zakaz rozpowszechniania wszelkich informacji, dokonywania operacji finansowych, organizowania zgromadzeń i uczestniczenia w wyborach. Decyzja o zakazie ich działalności wchodzi w życie natychmiast. Niemniej, sztaby Nawalnego zakończyły działalność już wcześniej, w kwietniu.