Moskiewski Sąd Miejski uznał w środę struktury opozycjonisty Aleksieja Nawalnego - m.in. Fundację Walki z Korupcją (FBK) i sztaby Nawalnego zakładane w regionach Rosji - za organizacje ekstremistyczne. O decyzji poinformowały służby prasowe sądu.

Decyzja dotyczy także powiązanej z Nawalnym Fundacji Ochrony Praw Obywateli (FZPG). Nawalny utworzył tę fundację w lipcu 2020 roku.

O uznanie struktur Nawalnego za organizacje ekstremistyczne zwróciła się prokuratura Moskwy. Twierdziła ona, że współpracownicy aresztowanego opozycjonisty chcą "stworzyć warunki do zmiany podstaw porządku konstytucyjnego, w tym wykorzystać scenariusz kolorowej rewolucji".

Decyzja sądu oznacza, że struktury Nawalnego mają zakaz rozpowszechniania wszelkich informacji, dokonywania operacji finansowych, organizowania zgromadzeń i uczestniczenia w wyborach. Decyzja o zakazie ich działalności wchodzi w życie natychmiast. Niemniej, sztaby Nawalnego już wcześniej, w kwietniu br. zakończyły działalność.

Po decyzji sądu na Twitterze Nawalnego ukazał się komentarz: "dziś w nocy sąd w Moskwie uznał Fundację Walki z Korupcją (FBK) i sieć sztabów Nawalnego za organizacje ekstremistyczne. Ale co to za różnica, jak się nazywamy? Nie zrezygnujemy z naszych celów. A wy zostańcie z nami". Dalej dodano link prowadzący na konto Nawalnego w Instagramie, na którym również widnieje komentarz do decyzji sądu: "Kiedy korupcja jest podstawą władzy państwowej, walczący z korupcją są ekstremistami".

FBK została uznana przez władze Rosji w październiku 2019 roku za organizację pozarządową "pełniącą funkcję zagranicznego agenta". Nawalny później zapowiedział zamknięcie fundacji, a w lipcu 2020 roku powołał nową strukturę - Fundację Ochrony Praw Obywateli. Kilka miesięcy później również i ją władze uznały za "zagranicznego agenta".

FBK działała od 2011 roku i łączyła kilka wcześniejszych projektów Nawalnego, które koncentrowały się na nagłaśnianiu korupcji wśród przedstawicieli władz Rosji. Materiały, w których Nawalny nagłaśniał olbrzymi luksus, w jakim żyje w Rosji wielu wysokiej rangi urzędników – na przykład szef Funduszu Emerytalnego - przyciągnęły uwagę milionów internautów. Bohaterami materiałów śledczych FBK byli też szefowie największych koncernów państwowych. Nawalny zarzucał im, że przynoszące ogromny dochód stanowiska uzyskali dzięki dawnej zażyłości z prezydentem Władimirem Putinem.

Po próbie otrucia Nawalnego w sierpniu 2020 roku, jego powrocie do Rosji i uwięzieniu, FBK opublikowała materiały wymierzone bezpośrednio w Putina. Był to film o "pałacu Putina", którym - według współpracowników Nawalnego - jest ogromna luksusowa posiadłość na południu Rosji, koło Gelendżyka nad Morzem Czarnym.

W ostatnich tygodniach, gdy trwało postępowanie przeciw FBK, parlament Rosji uchwalił ustawę zakazującą udziału w wyborach wszelkiego szczebla osobom powiązanym z działalnością organizacji ekstremistycznych bądź terrorystycznych. Nowe prawo uznawane jest za wymierzone przeciwko zwolennikom Nawalnego. Współpracownicy opozycjonisty oceniali, że dotknie ono osoby, które przekazywały organizacjom Nawalnego datki finansowe i że może chodzić o nawet 200 tysięcy osób.