Rzeczniczka prokuratora generalnego prok. Anna Adamiak poinformowała w komunikacie, że Prokurator Generalny Adam Bodnar skierował w czwartek pismo do I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej w sprawie "właściwego trybu rozpoznawania protestów wyborczych".

Rozpoznanie protestów wyborczych. Co Bodnar napisał do I prezes SN?

Jak dodała, w piśmie Adam Bodnar podkreślił, że "zarówno Sąd Najwyższy, jak i Prokurator Generalny ponoszą pełną odpowiedzialność za rozpoznanie protestów wyborczych w trybie przewidzianym w Kodeksie wyborczym". "Przekazanie Prokuratorowi Generalnemu 0,57 proc. protestów spośród wszystkich skierowanych do Sądu Najwyższego uniemożliwia wywiązanie się z obowiązku stania na straży zagwarantowania prawidłowego procesu wyborczego" - czytamy.

W środę prok. Adamiak informowała, że w ramach procedury rozpoznawania protestów przeciwko ważności wyborów na Prezydenta RP, Sąd Najwyższy przekazał dotychczas PG 321 - z ok 56 tys. protestów wyborczych, wniesionych po tegorocznych wyborach prezydenckich.

W czwartek PK wskazała, że Prokurator Generalny zwraca uwagę, że "choć niektóre protesty wyborcze mogą zawierać zbliżone zarzuty, to nawet w przypadku połączenia ich do wspólnego rozpoznania na podstawie art. 219 Kodeksu postępowania cywilnego, ma on prawo oczekiwać szczegółowych informacji dotyczących protestów objętych takim połączeniem".

W komunikacie przypomniano, że "każdemu obywatelowi, który wniósł protest wyborczy, przysługuje konstytucyjne prawo wynikające z art. 129 ust. 2 Konstytucji do otrzymania informacji o sposobie rozpoznania swojego protestu, w tym o stanowisku zajętym przez Prokuratora Generalnego".

Jak poinformowano, Bodnar zwrócił się do Pierwszej Prezes SN o "spowodowanie, aby Sąd Najwyższy przekazał Prokuratorowi Generalnemu wszystkie protesty wyborcze, w celu ich zaopiniowania, a także o przesłanie wykazu protestów wyborczych objętych wspólnym rozpoznaniem".

"Prokurator Generalny zawnioskował także o niezwłoczne przesłanie wszystkich dotychczas wydanych przez Sąd Najwyższy postanowień dotyczących rozstrzygnięcia protestów wyborczych, a także o bieżące przekazywanie kolejnych postanowień, jeśli będą wydawane w przyszłości" - czytamy.

Bodnar w piśmie do Manowskiej przypomniał też, że Sąd Najwyższy podejmuje decyzje o ważności wyboru Prezydenta RP na podstawie sprawozdania Państwowej Komisji Wyborczej oraz po rozpoznaniu wszystkich protestów wyborczych. Podkreślił, że zapoznanie się z rozstrzygnięciami Sądu Najwyższego wydanymi w trybie art. 323 § 2 Kodeksu wyborczego, jest niezbędne dla Prokuratora Generalnego do przygotowania stanowiska w sprawie ważności wyborów.

Protesty wyborcze a kompetencje prokuratora generalnego

Zgodnie z przepisami, Prokurator Generalny "realizuje swoje ustawowe kompetencje poprzez przedstawianie Sądowi Najwyższemu stanowisk w sprawie protestów wyborczych dotyczących ważności wyboru Prezydenta RP". Już w zeszłym tygodniu rzeczniczka PG informowała, że zostało do tego wyznaczonych łącznie w PK 25 prokuratorów.

Jak przekazała w środę prok. Adamiak, w ramach procedury rozpoznawania protestów przeciwko ważności wyborów na Prezydenta RP, Sąd Najwyższy przekazał dotychczas PG 321 - z ok 56 tys., o których informował w czwartek SN - protestów wyborczych, wniesionych po tegorocznych wyborach prezydenckich.

"W odpowiedzi Prokurator Generalny przedstawił 268 stanowisk w sprawie tych protestów" - dodała rzeczniczka PG. Jak zaznaczyła, SN powiadomił dotychczas PG o terminach pięciu posiedzeń dotyczących protestów wyborczych oraz o terminie jednego posiedzenia, w ramach którego przeprowadzono oględziny kart do głosowania.

W środę SN poinformował w komunikacie, że posiedzenie w sprawie podjęcia uchwały odnoszącej się do ważności wyborów wyznaczono na przyszły wtorek, 1 lipca br.