- Policja zatrzymała Bejdę. Komisja ds. Pegasusa rozpoczeła jego przesłuchiwanie o godz. 10.30
- Pegasus: co wynika z dokumentacji?
- Bejda o sprawie Pegasusa
- Zdaniem TK komisja ds. Pegausa jest nielegalna
- TK ostrzega osoby, które działają na wniosek komisji ds. Pegasusa
Łącznie sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa podjęła cztery próby przesłuchania byłego szefa Centralnego Biura Korupcyjnego. Ostatnie posiedzenie z jego udziałem było zaplanowane na 31 marca, lecz Bejda się na nim nie pojawił. W związku z tym komisja wystąpiła do sądu o zgodę na doprowadzenie świadka przez policję.
Policja zatrzymała Bejdę. Komisja ds. Pegasusa rozpoczeła jego przesłuchiwanie o godz. 10.30
Stołeczna policja zatrzymała b. szefa CBA w piątek rano, o czym poinformował rzecznik ministra SWiA i koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. "Dzisiaj rano 6 czerwca, na polecenie Sądu Okręgowego w Warszawie, policjanci Komendy Stołecznej Policji zatrzymali byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego" - napisał na na platformie X. Jak dodał, Bejda zostanie doprowadzony na komisję ds. Pegasusa.
O 10.30 rozpoczęło się przesłuchanie Ernesta Bejdy".
Pegasus: co wynika z dokumentacji?
Na początku kwietnia Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało odtajnione dokumenty dotyczące zakupu systemu Pegasus. Wynika z nich, że umowę na przekazanie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego 25 milionów zł w 2017 r. podpisał ówczesny wiceminister sprawiedliwości Michał Woś oraz szef CBA Ernest Bejda.
Równolegle do prac komisji, sprawą Pegasusa zajmuje się Zespół Śledczy nr 3 Prokuratury Krajowej. Jeszcze w środę rzecznik PK Przemysław Nowak poinformował o postawieniu zarzutów przekroczenia uprawnień byłemu dyrektorowi Delegatury CBA w Warszawie Jarosławowi W. oraz byłej naczelnik wydziału I operacyjno-śledczego tej Delegatury Katarzynie S. Przekroczenie uprawnień miało polegać na przeprowadzeniu czynności operacyjno-rozpoznawczych wobec byłego prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego, "pomimo braku ku temu podstaw faktycznych i prawnych".
"Na bieżąco współpracujemy z Prokuraturą Krajową, przekazujemy również nasze ustalenia, które pomagają w prowadzonym śledztwie i stąd wyniki w postaci zatrzymania byłych funkcjonariuszy CBA, którzy już usłyszeli zarzuty. Także pracujemy dalej" - podkreśliła Sroka.
Bejda o sprawie Pegasusa
Wśrodę w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Bejda podkreślił, że zarzuty postawione funkcjonariuszom "są natury stricte politycznej". "Jestem absolutnie przekonany co do uczciwości zatrzymanych funkcjonariuszy. Są profesjonalni, robili trudne sprawy" – powiedział cytowany przez "Rz" b. szef CBA.
Tymczasem według wiceszefa komisji ds. Pegasusa Tomasza Treli (Lewica), "do Bejdy jest bardzo dużo pytań pod względem zarówno zakupowym, jak i funkcjonalnym, użytkowym, systemu Pegasus". "Mamy bardzo dużo zebranego materiału dowodowego w trybie niejawnym, o którym nie możemy mówić" - dodał poseł. "On rzeczywiście nadzorował Centralne Biuro Antykorupcyjne. Wiemy, czyim on był człowiekiem. Wiemy, kto jego nadzorował" - zaznaczył Trela.
Zdaniem TK komisja ds. Pegausa jest nielegalna
We wrześniu ub.r. TK orzekł o niekonstytucyjnym zakresie działania komisji ds. Pegasusa. Według uzasadnienia wyroku, uchwała o powołaniu komisji została "dotknięta wadą prawną", a Sejm podejmował tę uchwałę, obradując "w niewłaściwym składzie" poprzez uniemożliwienie sprawowania mandatów poselskich obecnym Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi (obecnie europosłowie PiS).
TK ostrzega osoby, które działają na wniosek komisji ds. Pegasusa
"Działania organów władz publicznych i podległych im służb nie znajdują podstawy prawnej i są wprost sprzeczne z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który jest ostateczny i ma moc powszechnie obowiązującą" - czytamy w komunikacie Trybunału opublikowanym po zatrzymaniu b. szefa CBA przez policję.
"Wobec wydarzeń mających miejsce dziś, tj. 6 czerwca 2025 r., Biuro prasowe TK informuje, że działania organów władz publicznych i podległych im służb nie znajdują podstawy prawnej i są wprost sprzeczne z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który jest ostateczny i ma moc powszechnie obowiązującą" - czytamy.
"Wszelkie podejmowane na wniosek nieistniejącej komisji działania pozostają zatem niezgodne z obowiązującym prawem Rzeczypospolitej Polskiej i mogą aktualizować odpowiedzialność prawną – także karną – osób, w tym sędziów i innych funkcjonariuszy publicznych, które takie działania podejmują i realizują" - podkreśliło biuro prasowe.
Co bada komisja ds. Pegasusa?
Komisja bada, czy użycie oprogramowania inwigilacyjnego Pegasus przez rząd, służby specjalne i policję w czasie, kiedy rządziło PiS, było zgodne z prawem. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Według przekazanych dotąd, m.in. przez NIK, informacji system Pegasus został zakupiony jesienią 2017 r. dla CBA, ze środków pochodzących w zasadniczej części (25 mln zł) z Funduszu Sprawiedliwości (nadzorowanego przez ministerstwo sprawiedliwości).(PAP)