Po spotkaniu wiceminister mówił dziennikarzom, że podczas spotkania omówione zostały postulaty strony protestującej oraz że ustalono, że przekazywane będą konkrety.
"Konkretem jest to, że 15 marca będziemy mogli powiedzieć o tym, jakie będą zmiany w Zielonym Ładzie. Jest bardzo duże prawdopodobieństwo odejścia tych najbardziej szkodliwych przepisów" - poinformował Kołodziejczak.
Po rozmowach z rolnikami
Jak zaznaczył, najwięcej emocji wzbudza ugorowanie. "Tutaj mamy bardzo dużo wskazówek, że będzie odejście" - powiedział.
Przyznał, że problemem są też przepisy prawne, które "jasno wskazują, że wycofanie się dzisiaj z tych przepisów nie jest tak proste i oczywiste". "Nie należy też do jednego państwa, czy jednego premiera" - dodał.
Podkreślił przy tym, że polski rząd mówi o tym najgłośniej w całej Unii Europejskiej. "Mówimy o protestach rolniczych w całej UE, ale (...) też polski rząd mówi najgłośniej o odejściu od tych przepisów" - dodał.
"Mówimy też o konieczności ściągnięcia z rynku ok. 4-5 mln ton zbóż. To jest potrzebne, żeby w nowy sezon wejść z czystą kartą. I tutaj jest deklaracja ze strony rządu, że będą na to przeznaczone środki finansowe" - poinformował.
"Zaproponowałem stronie rolniczej, by w poniedziałek usiąść wspólnie jeszcze raz do rozmowy i by schemat ściągnięcia zbóż, czy formy wypłat pieniędzy - jak one i w jakiej ilości trafią do rolników - żeby wypracować to wspólnie. I tutaj wiem, że to będzie bardzo trudne spotkanie, to będzie bardzo trudna rozmowa. Mamy pewne ramy finansowe, w których musimy się trzymać" - powiedział.
Podkreślił, że rząd podchodzi do obecnych problemów bardzo poważnie.
Strategia rządu
Kołodziejczak był pytany przez dziennikarzy m.in. o to, jaka będzie strategia rządu, jeśli po 15 marca nie uda się wypełnić zobowiązań. "Mam nadzieję, że nie będziemy musieli tej strategii tworzyć oraz że 15 marca będą dobre informacje" – podkreślił.