Przychodzi czas analizy tego, co przez osiem lat robiła podkomisja smoleńska; to wszystko trzeba wyjaśnić i będą to robili eksperci, w piątek będziemy to prezentować - zapowiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w TVN24.

Kosiniak-Kamysz był pytany w czwartek, czy MON będzie sprawdzał działalność podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza, m.in. jeśli chodzi o wydatkowanie funduszy.

Wicepremier przypomniał, że likwidacja podkomisji była jedną z pierwszych decyzji po objęciu przez niego kierownictwa w MON. Wskazał, że w piątek odbędzie się konferencja w tej sprawie. Jak wcześniej informował resort konferencję zaplanowano na godz. 9 i poza wicepremierem Kosiniakiem-Kamyszem weźmie w niej udział wiceszef MON Cezary Tomczyk.

"Ta sprawa nie jest zamknięta. Komisja zakończyła swoją działalność naszą decyzją, wszystko zostało zabezpieczone, ale teraz przychodzi czas analizy tego, co przez osiem lat ta komisja robiła. Ile pieniędzy na to wydano, jak te pieniądze wydano, na co i co z tego wynika. Czy to nie było zupełne marnotrawstwo" - oświadczył.

Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że to wszystko trzeba wyjaśnić i będą to robili eksperci. "Profesorowie, bardzo dużo osób związanych z lotnictwem" - mówił. "Lotnicy, osoby zajmujące się lotnictwem, bezpieczeństwem lotów; bardzo poważny skład, jutro będziemy to prezentować. Wymaga to dogłębnego prześwietlenia i wyjaśnienia" - podkreślił wicepremier.

MON poinformował o likwidacji podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej w połowie grudnia 2023 r.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

W latach 2010-2011 przyczyny katastrofy smoleńskiej badała Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pod przewodnictwem ówczesnego szefa MSWiA Jerzego Millera. W przedstawionym w lipcu 2011 r. raporcie komisja ustaliła, że przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, czego konsekwencją było zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji Tu-154M. Według Komisji, ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.

Podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej została powołana na mocy rozporządzenia z 4 lutego 2016 r. podpisanego przez ówczesnego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Jej pierwsze posiedzenie odbyło się 7 marca 2016 r.

W kwietniu 2022 r. szef podkomisji Antoni Macierewicz przedstawił raport z jej prac, który kwestionował ustalenia komisji Millera. "Przyczyną katastrofy 10 kwietnia nad Smoleńskiem był akt bezprawnej ingerencji strony rosyjskiej na statek powietrzny Tu-154M z delegacją prezydenta RP; głównym i bezspornym dowodem tej ingerencji był wybuch w lewym skrzydle na 100 m przed minięciem przez samolot brzozy na działce doktora Bodina nad terenem, gdzie nie było ani wysokich drzew, ani innych przeszkód mogących zagrozić samolotowi" – powiedział, prezentując raport, Macierewicz.

Politycy ówczesnej opozycji wielokrotnie krytykowali działalność podkomisji. W grudniu 2022 r. poseł KO Maciej Lasek, były szef Komisji Badania Wypadków Lotniczych, powiedział, że „po ponad 6 latach, wydaniu 30 mln zł publicznych środków, zniszczeniu drugiego Tupolewa, wartego ok. 70 mln zł” Antoni Macierewicz opublikował "pseudoraport", „z którym nie zgadza się nawet część członków podkomisji”.

W kwietniu ub.r. podkomisja smoleńska złożyła w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz morderstwa pozostałych 95 osób podróżujących Tu-154 10 kwietnia 2010 r.

Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej od 10 kwietnia 2010 r. prowadzi prokuratura. Najpierw była to Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Po reformie prokuratury przez rząd PiS śledztwo od zlikwidowanej wtedy prokuratury wojskowej przejęła Prokuratura Krajowa. Od marca 2016 r. sprawą zajął się Zespół Śledczy nr I Prokuratury Krajowej. W lipcu ub.r. PK poinformowała o włączeniu do śledztwa zawiadomienia podkomisji smoleńskiej.