PiS podniósł temat referendum ws. imigracji, jednak nie należy zawężać go do jednej cząstkowej Unijnej regulacji; proponujemy rozszerzenie referendum do pięciu pytań - powiedział w poniedziałek lider Konfederacji Krzysztof Bosak.

W połowie czerwca Sejm przyjął uchwałę wyrażającą sprzeciw wobec unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów, która zobowiązuje rząd do stanowczego sprzeciwu wobec propozycji. Prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył w Sejmie, że kwestia relokacji migrantów w Unii Europejskiej musi być przedmiotem referendum. Pytanie ma dotyczyć tego, czy Polska powinna zgadzać się na przymusowe relokacje.

Bosak w poniedziałek podczas konferencji prasowej zauważył, że PiS podniósł temat referendum ws. imigracji, jednak w ocenie Konfederacji, temat jest na tyle ważny, że "nie można zawężać go do jednej cząstkowej unijnej regulacji". Jak dodał Konfederacja proponuje rozszerzenie referendum do pięciu pytań. "Chodzi o to, żeby rząd ustalił czy społeczeństwo popiera jego działania" - zaznaczył poseł.

Przedstawił też propozycje dodatkowych pytań: Czy Pan/Pani popiera świadczenia socjalne dla imigrantów nie będących obywatelami UE?; czy Pan/Pani popiera wypłacanie imigrantom minimalnej polskiej emerytury w sytuacji, w której imigrant nie odpłacał składek emerytalnych do ZUS lub innego właściwego organu ubezpieczeń społecznych w Polsce przez okres upoważniający do uzyskania takiego świadczenia przez Polaków?

Konfederacja chce też zapytać w referendum: Czy Pan/Pani popiera wprowadzanie ułatwień i uproszczeń w wydawaniu zgody na pobyt w Polsce dla imigrantów z państwo odmiennych kulturowo dla polski np. państw islamskich?; czy Pan/Pani popiera projekt MSZ który zakłada przyjmowanie do Polski co najmniej 400 tys. imigrantów rocznie.

Bosak podkreślił, że w sprawie migracji należy zacząć rozmawiać o "konkretach, konkretnych liczbach i rozwiązaniach".

Tzw. pakt migracyjny zawiera m.in. system "obowiązkowej solidarności". Polega on na tym, że choć "żadne państwo członkowskie nie będzie nigdy zobowiązane do przeprowadzania relokacji", to "ustalona zostanie minimalna roczna liczba relokacji z państw członkowskich, z których większość osób wjeżdża do UE, do państw członkowskich mniej narażonych na tego rodzaju przyjazdy".

Liczbę tę ustalono na 30 tys. "Natomiast minimalna roczna liczba wkładów finansowych zostanie ustalona na 20 tys. euro na relokację. Liczby te można w razie potrzeby zwiększyć, a sytuacje, w których nie przewiduje się potrzeby solidarności w danym roku, również zostaną wzięte pod uwagę" - czytamy w komunikacie Rady UE. Oznacza to de facto, jak tłumaczył PAP wysokiej rangi dyplomata unijny, który uczestniczył w negocjacjach, wybór między relokacją migrantów a ekwiwalentem finansowym w przypadku braku chęci ich przyjęcia. (PAP)

Autor: Adrian Kowarzyk

amk/ par/