Chcemy przedstawić projekt ustawy dotyczącej powołania komisji, która zbadałaby politykę energetyczną prowadzoną przez rząd polski w latach 2007-2015 - poinformował w poniedziałek na konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński.

"Spotkaliśmy się dzisiaj, by przedstawić państwu, a poprzez państwa także opinii publicznej, projekt ustawy, zamysł, dotyczący powołania komisji, która zbadałaby politykę energetyczną prowadzoną przez rząd Polski w latach 2007-2015" - powiedział Kaczyński na wspólnej konferencji z premierem Mateuszem Morawiecki.

Jak podkreślił, "ta sprawa stała się przedmiotem kontrowersji i dobrze by było, żeby wszystkie sprawy z tym związane, wszystkie problemy, które tutaj były stawiane, zostały wyjaśnione".

Komisja, ale nie śledcza

"Od razu chciałbym powiedzieć, że tutaj nie chodzi o komisję śledczą" - zastrzegł Kaczyński. "W tym wypadku chodzi o coś, co przypomina, czy będzie przypominać, jeżeli sprawa zostanie sfinalizowana, tę komisję, która zajmowała się reprywatyzacją w Warszawie i po dziś dzień się zajmuje" - dodał. Podkreślił, że taki organ składałby się nie tylko z parlamentarzystów i miałby większe możliwości.

Prezes PiS podkreślił, że sprawa, którą ma zająć się ta komisja, dotyczy przeszłości, ale też i przyszłości. Jak dodał, chodzi o to, żeby wszystkie te sprawy zostały opinii publicznej przedstawione. "Jeśli trzeba będzie wyciągać jakieś dalej idące wnioski, to (chodzi o to), żeby te wnioski zostały wyciągnięte" - zaznaczył.

"W naszym życiu publicznym jest bardzo wiele nieprawdy. Walka polityczna właściwa w kraju demokratycznym jest rzeczą, od której nie można się uchylać i która jest ceną demokracji, ceną praw obywatelskich, ceną wpływu obywateli na bieg spraw publicznych. Ale ta walka polityczna nie powinna się odbywać w zupełnym już oderwaniu od prawdy, zupełnym oderwaniu od faktów" - powiedział Kaczyński.

Jak ocenił, w Polsce niestety bardzo często tak jest. "Sądzę, że działanie tej komisji powinno przyczynić się do tego, żeby to zjawisko zostało przynajmniej ograniczone" - zaznaczył lider PiS.

"Niektórzy cały czas próbują ukryć swoje działania z przeszłości"

Komisja weryfikująca wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo wewnętrzne w Polsce potrzebna jest nie tylko po to, aby wyjaśnić przeszłość, ale również po to, aby pozbyć się zwałów rosyjskich raz na zawsze w przyszłości - ocenił w poniedziałek na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.

Premier ocenił, że po ataku Rosji na Ukrainę otworzyły się oczy wielu politykom zarówno na Zachodzie, jak i w Polsce. "Widzimy też doskonale, że niektórzy cały czas próbują ukryć swoje działania z przeszłości, przemalować swój wizerunek, zmienić nastawienie, zmienić świadomość Polaków, a Polacy zasługują na prawdę" - powiedział Mateusz Morawiecki.

"Polacy chcą poznać prawdę, i dlatego ta komisja weryfikująca wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo wewnętrzne w Polsce potrzebna jest nie tylko po to, aby wyjaśnić przeszłość, ale również, żeby pozbyć się tych zwałów, tych osadów rosyjskich raz na zawszę w przyszłości" - dodał szef rządu

(PAP)

autorzy: Grzegorz Bruszewski, Rafał Białkowski

gb/ rbk/ par/