Już 80 km ogrodzenia wysokości 2,5 metra zostało zbudowane, położono też ponad 130 km zasieków wojskowych - mówił w niedzielę w Olsztynie minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, odnosząc się do budowy przez wojsko ogrodzenia na granicy z Białorusią.
Szef MON uczestniczył w niedzielę w obchodach święta 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej w Olsztynie.
"Już 80 km ogrodzenia wysokości 2,5 metra zostało zbudowane; ponad 130 km zasieków wojskowych zostało położonych. Równolegle budowane jest też ogrodzenie, które zapewni to, żeby zwierzęta nie okaleczały się" - powiedział Błaszczak, odnosząc się do działań podjętych na granicy przez wojsko, m.in. żołnierzy z 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej.
Dodał, że "pierwszą rolę odgrywa batalion saperów wspomagany też przez żołnierzy z pułków inżynieryjnych Wojska Polskiego".
Błaszczak pogratulował żołnierzom "świetnie wykonanej pracy; świetnie wykonanej służby".
Ogrodzenie na granicy z Białorusią zaczęto instalować pod koniec sierpnia w regionie wsi Zubrzyca Wielka w woj. podlaskim. Instalacja ma uniemożliwić dostanie się do Polski przybyszów z Bliskiego Wschodu przywiezionych na polską granicę przez białoruski reżim, który uniemożliwia im także powrót na Białoruś. Ustawiany przez wojsko płot składa się z trzech warstw drutu ostrzowego typu concertina, ułożonych pierścień na pierścieniu. Słupki będące podstawą dla concertiny są wkopane w ziemię na ponad metr. Płot ma wysokość 2,5 metra. Pod płotem, po zewnętrznej stronie leżą trójwarstwowe zasieki, które utrudniają podejście do ogrodzenia. W pierwszym etapie zaplanowana jest budowa 150 km odcinka. W planach jest też przewidziany kolejny etap budowy o długości 97 km.
Od 2 września w przygranicznym pasie granicznym z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, obowiązuje stan wyjątkowy. Obejmuje 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów.
Przedstawiciele rządu uzasadniają konieczność wprowadzania stanu wyjątkowego sytuacją na granicy z Białorusią, gdzie reżim Łukaszenki prowadzi "wojnę hybrydową" oraz rosyjskimi ćwiczeniami wojskowymi Zapad, które rozpoczęły się 10 września.