Dzisiaj na konferencji prasowej w Krakowie posłowie Ireneusz Raś i Paweł Zalewski opowiedzieli o swej przyszłości politycznej. W piątek, 14 maja zarząd Krajowy PO podjął decyzję o wykluczeniu z partii posłów za działanie na szkodę Platformy, polegające na wielokrotnym kwestionowaniu decyzji władz PO.

Będziemy odwoływać się do sądu koleżeńskiego

"Podjąłem decyzję i Paweł też, że będziemy się odwoływać do sądu koleżeńskiego, bo to jest jedyne ciało statutowe, które powinno tę sprawę naprawdę rozstrzygnąć i powinno wysłuchać zarówno nas, jak i pana (Borysa) Budki, pana (Sławomira) Nitrasa i kolegów" - powiedział Raś na wspólnej z Zalewskim konferencji na krakowskim rynku.

"Z szacunku dla naszych koleżanek i kolegów, którzy dzwonili do nas, robimy ten gest, odwołujemy się do sądu koleżeńskiego" - dodał.

Zdaniem Rasia, "zapis, z którego skorzystał przewodniczący Budka, to jest taki przycisk atomowy w sytuacji, kiedy komuś stawiano grube zarzuty". Nawet jednak w takich sytuacjach podejmowano najpierw decyzje o zawieszeniu w prawach członka. Teraz - jak ocenił - zarząd podjął "zamówienie polityczne".

"W czwartek na ręce przewodniczącej sądu koleżeńskiego przekażemy nasze odwołanie i mamy nadzieję na uczciwy sąd" - mówił Raś.

"Sprzeciwiamy się prywatyzacji Platformy przez Borysa Budkę i sekretarza (partii, Marcina) Kierwińskiego" - powiedział Zalewski. "Z odpowiedzialności za naszych wyborców i wierności temu, co robiliśmy przez ostatnie lata będziemy się odwoływać i jestem przekonany, że koleżanki i koledzy z sądu koleżeńskiego inaczej zupełnie spojrzą na argumenty przewodniczącego Budki i sekretarza Kierwińskiego" - dodał.

Raś oburzał się też na słowa rzecznika PO Jana Grabca, że wyrzucenie obu z partii, to przejaw "wiosennych porządków" w PO. "To jest przyrównanie nas do śmieci. To jest język rynsztoku, którego w Platformie nie było od 20 lat" - podkreślił.

"Wiosenna porządki". Platforma Obywatelska wyrzuca dwóch posłów

"Na wniosek przewodniczącego PO Borysa Budki zostały podjęte decyzje personalne o wykluczeniu z partii posła Ireneusza Rasia i posła Pawła Zalewskiego za działanie na szkodę Platformy, polegające na wielokrotnym kwestionowaniu decyzji władz partii, przy jednoczesnym braku udziału w debacie podczas obrad ciał kolegialnych takich jak Rada Krajowa czy klub parlamentarny" - poinformował w piątek PAP rzecznik PO Jan Grabiec.

Decyzja o wykluczeniu Rasia i Zalewskiego jest ostateczna.

Zostałem wyrzucony z PO na wniosek Borysa Budki. Właśnie poinformował mnie o tym Marcin Kierwińskki. Nikt ze mną nie rozmawiał, nie wiedziałem o wniosku, nie miałem możliwości się bronić, nie znam zarzutów. Jak nazwać taką procedurę, taki sąd? Czy takie są standardy PO? Czy o to nam chodziło?

– napisał Paweł Zalewski na Twitterze.

Niestety poseł Raś od wielu lat działał na szkodę Platformy Obywatelskiej, także lokalnie. Dyskutował przez media, a struktury i spotkania olewał, dlatego podpisaliśmy w kilkadziesiąt osób wniosek o wykluczenie z PO. Borys Budka i Zarząd Krajowy byli podobnego zdania

– napisał na Twiterrze Łukasz Sęk, Radny Miasta Krakowa.

Ireneusz Raś w PO był od 2005 roku. Paweł Zalewski był członkiem PO od 2009 roku.

List parlamentarzystów PO i KO

W ubiegłym tygodniu grupa parlamentarzystów PO i KO przygotowała list otwarty do swych kolegów partyjnych i klubowych, w którym apeluje o podjęcie "poważnej debaty", prowadzącej do "wieloaspektowej przemiany wewnętrznej". "Bez daleko idących zmian nie mamy szans utrzymania pozycji lidera opozycji, a w przyszłości wygrania wyborów" - przekonują autorzy listu.

List adresowany jest do "parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej". Pod listem podpisanych jest 52 parlamentarzystów w tym m.in. były lider partii Grzegorz Schetyna oraz obecny wiceprzewodniczący PO Bartosz Arłukowicz i szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki, a także b. szef klubu PO Sławomir Neumann. Podpisani są też posłowie i senatorowie, którzy nie są członkami PO: Grzegorz Napieralski, Witold Zembaczyński czy senator Zygmunt Frankiewicz.