W tej chwili nie ma planów wprowadzenia godziny policyjnej, mamy nadzieję, że te obecne restrykcje, wprowadzone na razie do 9 kwietnia, wystarczą - powiedział we wtorek zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel.

Fogiel był pytany w programie "Tlit WP" w Wirtualnej Polsce, czy w związku z obecną sytuacją epidemiczną możliwe jest wprowadzenie godziny policyjnej jeszcze przed świętami wielkanocnymi.

"W tej chwili takich planów nie ma, mówił o tym jasno minister zdrowia, mamy nadzieję, że te obecne restrykcje, które są wprowadzone na razie do 9 kwietnia (...) wystarczą. I nie dość, że nie trzeba będzie wprowadzać dalej idących, to będzie można powiedzieć, że np. z czegoś się wycofujemy" - powiedział Fogiel.

Dopytywany, co musiałoby się stać, aby wprowadzić stan nadzwyczajny odparł, że musiałaby być jednoznaczna rekomendacja Rady Medycznej oraz następnie stosowne decyzje rządu i parlamentu.

"Jeżeli będzie rzeczywiście sytuacja wymagała wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, to takie decyzje będą podejmowane. Na razie jest zbyt wcześnie, żeby o tym mówić" - podkreślił Fogiel.

W związku z nasileniem się epidemii koronawirusa, od soboty do 9 kwietnia obowiązują dodatkowe zasady bezpieczeństwa. Zamknięte są przedszkola i żłobki (opieka będzie tylko dla dzieci osób zaangażowanych bezpośrednio w walkę z epidemią m.in. personelu medycznego), nieczynne są wielkopowierzchniowe sklepy meblowe i budowalne, salony fryzjerskie i kosmetyczne. W placówkach handlowych, na targu lub poczcie obowiązują nowe limity osób. 1 osoba może przebywać na 15 m2 – w sklepach do 100 m2; 1 osoba może przebywać na 20 m2 – w sklepach powyżej 100 m2. W miejscach kultu religijnego obowiązuje nowy limit osób – na 1 osobę musi przypadać 20 m2.